Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 17, 2024, 00:59:03

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane

Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja Admin kontakt BLOG
Strony: [1] Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Stanisław Karubin - Zapomniany pilot Dywizjonu 303  (Przeczytany 9639 razy)
Melfi
Major
****

Pomógł 11
Offline Offline

Wiadomości: 616



: Grudzień 30, 2010, 20:59:33

Znalazłem artykuł w starej gazecie i postanowiłem trochę przybliżyć wam tę postać.
 Kim Był tak naprawdę ten pilot i dlaczego, pomimo, że zaliczono mu oficjalnie zestrzelenie aż 7 samolotów wroga, do dziś niewiele o nim wiadomo?
Ten człowiek zasługuje na należną mu pamięć.

Stanisław Karubin urodził się 29 października 1915r. we wsi Woźniki ( gmina Łosice, woj. Mazowieckie) Był jednym z ośmiorga dzieci Sotery ( z domu Cibor) i Wojciecha Karubinów. Jego ojciec pracował jako fornal w folwarku Woźniki, który należał do Ostrowskich. Po I wojnie światowej rodzina Karubinów przeniosła się do miejscowości Obory koło Konstancina Jeziornej, a następnie do Warszawy. Po ukończeniu szkoły powszechnej, odbywał ćwiczenia przysposobienia wojskowego (I stopnia) w warszawskim 21. Pułku Piechoty ( od Września 1932r. do czerwca 1933r.)

We wrześniu 1933r. został przyjęty do Publicznej Szkoły Doszkalającej zawodowej nr 32 w Warszawie. Podczas Nauki przeszedł kurs obsługi samolotów w Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa. Szkołę zawodową ukończył 15 czerwca 1936r. Od maja 1933r. do czerwca 196r. należał do związki strzeleckiego 1. Pułku Lotniczego. Wielokrotnie uczestniczył w zawodach lekkoatletycznych i odnosił znaczące sukcesy. W 1937r. ukończył Podoficerską Szkołę Pilotów w Bydgoszczy i skierowany został do służby w 111. Eskadrze Myśliwskiej Im. Tadeusza Kościuszki. W jednostce latał jako kapral pilota aż do wybuchu II wojny światowej. Zarówno 111. Jak i 112 Eskadra Myśliwska wchodziły w skład III Dywizjonu Myśliwskiego 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Jego dowódcą był mjr pil. Zdzisław Krasnodębski (1904-1980), pochodzący z Woli Osowińskiej koło Radzynia Podlaskiego. 28 grudnia 1938r. Karubin zawarł związek małżeński z Janiną z domu Chyziak ( ur.1918r). Ślub odbył się w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie.
We wrześniu 1939r. wziął udział w obronie ojczystego nieba w składzie macierzystej 111 Eskadry Myśliwskiej, walczącej w Brygadzie pościgowej. 3 września 1939r. w walce powietrznej wraz z por. pil Wojciechem Januszewiczem zestrzelił samolot niemiecki bf-110. Niestety, po wojnie tzw. "komisja Bajana" nie zaliczyła mu tego zwycięstwa. W czasie całej kampanii wrześniowej wykonał 25 bojowych lotów o łącznym czasie 23 godziny.

Stoczył przy tym 21 walk powietrznych z każdej wychodząc obronna ręką. Jego samolot p-11c został tylko raz lekko uszkodzony. Powyższe dane świadczyć mogą o klasie pilota oraz jego umiejętnościach. W nocy z 17 na 18 września 1939r. przedostał się do Rumunii, a stamtąd do Grecji. Do Francji przybył 23 stycznia 1940r. i skierowany został do bazy w Lyon-Bron. Po krótkim przeszkoleniu na samolotach francuskich, przydzielony został do klucza myśliwskiego dowodzonego przez mjr pil. Zdzisława Krasnodębskiego. Klucz ten wchodził w skład francuskiej Eskadry Myśliwsko-Obronnej I/55 Gruppe de Chasse w Chateaudun, broniącej rejonu Paryża. Jednostka wyposażona była w francuskie lekkie samoloty myśliwskie typu Caudron-Renault CR.714C1 "Cyclone". 3 kwietnia 1940r. podczas nalotu niemieckich bombowców kpr. Pil. Karubin zestrzelił nieopodal lotniska Etampes niemiecki samolot bombowy Dornier 215. Po kapitulacji Francji 2 czerwca 1940r. przypłyną statkiem Arandora Star wraz z innymi polskimi pilotami do bazy w Blackpool. W Anglii otrzymał numer służbowy P-793420 i jeszcze w lipcu 1940r. przechodził przeszkolenie na samolotach brytyjskich.

2 sierpnia 1940r. plut. Pil. Stanisław Karubin jako jeden z pierwszych pilotów otrzymał przydział do słynnego 303 Dywizjonu Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki( Eskadra "A"). Jeszcze tego samego dnia dywizjon przeniesiony został z Blackpool do Northolt. Jego Twórcą i pierwszym dowódcą był wspomniany mjr pil. Zdzisław Krasnodębski. W czasie bitwy o Wielką Brytanie Karubin był autorem jednego z pierwszych sukcesów Dywizjonu 303. Było to w dniu pierwszego lotu operacyjnego tej jednostki, czyli 31 sierpnia 1940r. Zestrzelił wtedy samolot Me-109, co zapoczątkowało znakomitą passę dywizjonu. W Kronice dywizjonu , którą prowadził por. pil. Mirosław Ferić jest szczegółowy opis tej walki, który nakreślił sam Karubin "Widzę nieprzyjaciela, wysuwam się do przodu, dając znak dowódcy Flightu, wskazując kierunek nieprzyjaciela. Wrzepiliśmy gaz-pogoń. Dochodzimy. Chwila zemsty rośnie z każdą sekundą. Trzech szkopów przed celownikiem rozprysło się. Pika w pice, atak i krótka seria. Szkop wyciąga, mnie to w graj, ponowna seria. Z białego brzucha Me 109 buchną dym i ogień jak kopcąca się pochodnia posuną do ziemi. Jeszcze mimo to oddałem krótką serie (") Po zwycięstwie pokrążyłem nad miejscem walki przy tym dodać, że był to prawdopodobnie messerschmitt niemieckiego asa myśliwskiego Karla Vogla. Walka powietrzna rozegrała się na południowy wschód od Londynu. 5 września 1940r. zestrzelił dwa kolejne samoloty nieprzyjacielskie typu Me 109. Ciekawostką możę być fakt, że drugi z tych samolotów strącił pomimo, że nie miał już amunicji. Walkę tę opisuje Arkady Fiedler w rozdziale "A gdy kul zabrakło"", w całości poświęconym sierż. Pil. Stanisławowi Karubinowi : "Koniec Amunicji. Rozpacz ogarniała Karubina i nagła niepohamowana złość. Oczy wyszły mu z orbit straszne, nieprzytomne oczy. Dodał gazu, odszedł jeszcze dalej w bok, wyprzedził uciekającego. Potem nagle w desperackim rozpędzie skręcił i walił oszalałą torpedą w stronę messerschmitta , jak gdyby chciał się z nim zderzyć. Nie zderzył się, przeleciał tuż nad maszyną wroga. Metr a może było to mniej niż metr?! Ponad jego szklaną kabiną. Przez ułamek sekundy Karubin ujrzał pod sobą twarz pilota zwróconą w górę, strasznie wykrzywioną w śmiertelnym przerażeniu  miną. Głuchy potężny huk za nim wróg nie wytrzymał napięcia Uległ drgnęła mu na sterze ręka. I to jedno drgnienie wystarczyło".
6 września nastąpił zmasowany atak niemieckiego lotnictwa na Anglie. Ten dzień miał zadecydować o ostatecznym zwycięstwie Luftwaffe nad lotnictwem brytyjskim. Właśnie wtedy dywizjon zestrzelił 7 samolotów nieprzyjaciela, ale z 18 samolotów Dywizjonu 303, które wystartowały, tylko dwa powróciły nieuszkodzone. Karubinowi udało strącić niemiecki samolot bombowy Heinkel 111. W czasie tej walki sam został zestrzelony. Z ranną nogą ratował się ze swojego Hurricana skokiem ze spadochronu. Tę walkę Fiedler opisuje następująco: " Zawzięty Karubin sprzątał tymczasem drugiego Messerschmitta, a widząc poniżej trzy bombowce, Heinkle, spikował na nie. Obsypał je gradem pocisków i maszynę z prawego boku strącił w płomieniach lecz w tej chwili sam trafiony pociskiem armatki, musiał ratować się wywrotem. Trafiony w nogę i udo, z potłuczonymi zegarami, z wyrwanym bokiem kabiny i poszarpanym skrzydłem wylądował na łąkach południowego Kent". Ze szpitala w Pembury do dywizjonu powraca po kilku dniach rekonwalescencji. 18 września 1940r. otrzymał na lotnisku Northolt od Naczelnego Wodza PSZ gen. Broni Władysława Sikorskiego Srebrny Krzyż  Orderu Wojennego Virtuti Militari. 30 września zestrzelił 5 samolotów nieprzyjacielskich i tym samym został asem w bitwie o Wielką Brytanię. Natomiast 5 października 1940r. powiększył swoje konto zwycięstw powietrznych zestrzeliwując kolejny niemiecki myśliwiec Me-109. Tydzień później Dywizjon 303 został przeniesiony do Bazy w Leconfield. Zestrzelenie 6 nieprzyjacielskich samolotów dało mu 10 miejsce wśród polskich pilotów w Bitwie o Wielką Brytanię. Po wykonaniu pełnej tury lotów bojowych 7 marca 1941r. skierowany został do 58 OTU ( jednostka Szkolenia Operacyjnego) w Grangemouth na stanowisko pilota-instruktora.

Początkowo latał w szkole pilotażu. Już 8 kwietnia przeniesiony zostaje służbowo do 55 OTU w Usworth. Jednym z jego podopiecznych był później pilot 303 i 315 Dywizjonu i as lotnictwa myśliwskiego chor. Pil. Aleksander Chudek. Stanisław Korubin zginą śmiercią lotnika 12 sierpnia 1941r. w czasie lotu treningowego samolotem Hawker Hurricane I. Podczas przechodzenia samolotu przez chmury, samolot rozbił się o zachodni stok góry Horn Crag koło Boot. W Tym samym locie treningowym śmierć poniósł por. pil Zygmunt Höhne, absolwent ostatniej XIII Promocji szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. Oba samoloty rozbiły się na zboczu wzgórza na wysokości ok. 750m. Sierż. Pil. Stanisław Karubin pochowany został na cmentarzu Castletown koło Sunderland. Miał niespełna 26 lat. Ogółem zaliczono mu zestrzelenie 7 samolotów wroga. Odznaczony był m.in. Orderum Virtuti Militari V klasy ( NR 08827), trzykrotnie Krzyżem walecznych, Polową Odznaką Pilota i Distinguished Flying Medal ( zaszczytny Medal Lotniczy). Poza Lotnictwem pasjonował się lekkoatletyką, fotografowaniem, metaloplastyką oraz grą na bałałajce.

Artykuł pochodzi  z miesięcznika "Gazeta Łosicka", a jego autorem jest Sławomir Hordejuk <edit adek>


* images.jpeg (4.67 KB, 160x227 - wyświetlony 5059 razy.)
Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2011, 15:08:25 wysłane przez adek Zapisane
Greg
Major
****

Pomógł 12
Offline Offline

Wiadomości: 542


Odpowiedz #1 : Grudzień 31, 2010, 00:47:05

Ciekawy artykul.Szkoda, ze nie moze spoczac w naszej ojczystej ziemii, o ktora walczyl poza granicami naszego kraju.Mojej babci brat sluzyl tez w dywizjonie 302 podczas bitwy o anglie.Szkoda ze nasi sprzymierzency, po zakonczeniu wojny tak szybko zapomnieli o naszych lotnikach  Smutny ktorym tak wiele przeciez zawdzieczali.
Zapisane

,,Kopie wiec jestem"
Strony: [1] Do góry Drukuj 
Skocz do:  

Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Firma archeologiczna
Pozycjonowanie z agencją z Warszawy Skuteczni.pl

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines