A ja na to ze nie kuniecznie
Wbudowany pinpointer daje mi mozliwosc pracy wykrywki w pseudo-statyku wiec moge z grubsza okreslic rozmiar przedmiotu. Szybciej niz machaniem na krzyz i wsluchiwaniem sie w dzwiek ustalam polozenie przedmiotu, akumulatorow mi nie zal, niech pracuja jak juz sa.
A dodatkowo to jeszcze uzywam czesto malego recznego pinpointerka dla wyszukania przedmiotu w piasku czy blotku ktore wykopuje lopatka - szczegolnie jak jest to bardzo maly przedmiocik.

Ja  również  użyłem  tylko  kilka  razy , miałem  nawet  2  ręczniaki , nie  korzystałem  - sprzedałem .

A ja jak najbardziej używam pinpointa praktycznie na każdy sygnał. explorer bierze czasami troche"bokiem" i kilka razy trafiłem moniaka sapreką niestety, od tego czasu używam pinpointa

W 90% używam , łatwiej fant okopać itp.

Ja pinpointera w kanarku używam sporadycznie - kiedy naprawdę już nie mogę zlokalizować jakiegoś maleństwa, albo kiedy mam lenia

Jak dla mnie super sprawa, a używać cały czas nie trzeba.
Pomaga zwłaszacza na malutkie przedmioty. Pinpointem mozna również okreslić wielkość przedmiotu.

Dla mnie rzecz zbędna.Chociaż przy Minelab Quattro  dołujące było ganianie fanta po polu i typowy szpadel za wąski.Tam namierzanie nie występowało a Pinpoint potrafił pomylić się o szerokość cewki.
Obecnie przy Cortesie  szpadelek szer. 11  cm i z 10 namierzeń   to 9 po pierwszym kopnięciu na wierzchu.