Dfx problem ze sprzętem prośba o opinie posiadaczy .

Witam wszystkich od tygodnia jestem posiadaczem Dfx wiem ze sprzęt do łatwych nie należy przeczytałem instrukcje z dawnego forum xlt kierowałem się w większości nastawieniami Ubena lecz sam już nie wiem do tej pory widziałem wcześniej dwa dfx w akcji ale mój jest wyjątkowo oporny po próbach na przy domowej działce poprawnym dostrojeniu do gruntu wykrywacz czasami pokazywał przekłamane wyniki to znaczy nie było żadnego sygnału dźwiękowego a wykrywacz pokazywał różne wartści na skali vdi ale po naciśnięciu spustu problem znikał .
Dziś był pierwszy dzień w polu na początku las w lesie początkowo wykrywacz delikatnie się wzbudzał po odłożeniu na ziemi czasem popiskiwał raz pokazał wartości na signagrapch przy - 95 i +95 pasek graficzny był wysunięty aż do samej góry .
Później przejście na pole i tu zaczynają się cyrki przed dostrojeniem do gruntu kolega przejechał rutusem celem ustalenia czy plac jest czysty zestroiłem sprzęt i do dzieła pierwsze 10 polmosów wszystko ok i następnie wyskoczyła duża puszka i po tej sytuacji wykrywacz zwariował po mijając ze przy delikatnym uderzeniu w kłodę zboża pokazywał różne wartości to paski wskakiwały na pozycje -95 + 95 wartości vco ,w jednym miejscu od - 12 do +75. i masa dźwięków poprzez długie wysokie piski jak i krótkie niskie .
Pomijając podnoszenie cewki do góry naciskaniu pin point , do tego sygnał który był u kolegi wyraźny i okazał się sreberkiem u mnie był tylko minimalnie wychodzącymi 3 paskami signaw połowie .

Sygnały które kolega wyciągał rutusem dla mnie nie były osiągalne a to co ja widziałem okazywało się wielka pustką i fałszem program na którym chodziłem to standardowy relict .
Co sądzicie o tych przebudzeniach czy to może świadczyć ze z sondą jest coś nie tak czy to wina ustawień.