Miałem ten wykrywacz 6 lat temu, używałem go ok. 1,5 roku.

Zalety:
- tani
- prosty w obsłudze
- dobry na pola, plażę, dość czuły na drobiazgi
- lekki i wygodny

Wady:
- bateriożerność (czasami 2 komplety baterii na 1 dzień poszukiwań, do tego baterie 9V, obecnie rzadko stosowane, trudno kupić, gdy ci padną gdzieś na zadupiu; "paluszki" kupisz w każdym wiejskim sklepiku, a z 9V jest problem - trzeba zawsze mieć zapas)
- słaby zasięg - na pola wystarczy, ale głębsze znaleziska są poza jego zasięgiem
- tandetna konstrukcja - moj po roku się "roztelepał" i "rozklekotał", odpadł podłokietnik, puszka z elektroniką się odkręcała itp.

Ale ogólnie dobrze go wspominam - właśnie tym wykrywaczem zacząłem znajdować swoje pierwsze monetki i właśnie nim trafiłem ryngraf Feldgendarmerie, ale to było dawno...

Tak Piotrze w Ostrowku:)

Ja mam w domu jeszcze starego Bounty Huntera Quick Draw II. To jest ojca wykrywacz ale moge go pożyczać. W sumie fajna wykrywka ale fakt baterie szybko pochłania no może trochę wolniej niz opisujesz ale jest to porządna rzecz na monetki. Podoba mi się w nim dyskryminacja regulowana gałeczką.