artii załóż sam takie stowarzyszenie,bo krytykować jest naprawdę łatwo nic nie dając od siebie.

Roadrunner, w pierwszym momencie też chciałem zareagować podobnie jak Ty. Artii jest prawdopodobnie młody - jeśli to co pisze o sobie jest prawdą- zatem działa szybko, nie zawsze koniecznie dobrze. Artii poszukaj proszę, jeśli nie na tym forum to za pomocą google, które chyba umiesz obsługiwać  o aspekcie zgodności z prawem: poszukiwań, tego co znajdziesz, jakie są konsekwencje prawne. Na tym kończę gdyż to nie ten wątek.
Co do samego stowarzyszenia czy zgromadzenia muszą odbywać się jako fizyczne wybory (nie znam aspektów prawnych)?, bo jeśli nie to może można  wykorzystać do tego celu internet, np. poprzez rodzaj sondy dostępnej po zalogowaniu się.

Ja również dopisuję się do listy chętnych

no kolego, brakiem seksu się nie tłumacz, bo to głupawych wpisów na forum nie usprawiedliwia

Stowarzyszenie nie uprawnia do prowadzenia poszukiwań. W Polsce działa już kilka stowarzyszeń, które również działają w kwestii zmian obowiązującego prawa. Nie wygląda to w ten sposób, że codziennie członkowie chodzą do Ministra Kultury na kawę i rozmawiają o możliwości zmiany ustawy. Stowarzyszenia nawiązują współpracę z muzeami, archeologami przeprowadzają różne inicjatywy historyczne. Taka działalność tworzy nowy wizerunek poszukiwacza pasjonata historii, który pragnie współpracować w celu ochrony dziedzictwa narodowego a nie myśli tylko o napychaniu sobie kieszeni boratynkami Członek w stowarzyszeniu nie ma żadnej gwarancji, w przypadku prowadzenia indywidualnych poszukiwań. Każdy odpowiada za siebie i nie może traktować stowarzyszenia jako legalizację swoich poszukiwań. W ustawie o ochronie zabytków nie ma takiego zapisu, że członkowie stowarzyszeń poszukiwaczy mogą szukać wszędzie legalnie. W twoim jak i moim i innych wypadku jeżeli masz ochotę pokopać robisz to na własną odpowiedzialność. Na dzień dzisiejszy nie znam nikogo komu zostały postawione zarzuty za prowadzenie nielegalnych poszukiwań z detektorem. Tak jest  przynajmniej na Mazowszu. W całej Polsce raz na jakiś czas szczególnie w regionie łódzkim i zachodniopomorskim zatrzymywani są poszukiwacze. Najczęściej są to "handlarze", którzy sprzedają i prezentują dużo znalezisk na różnych forach internetowych. Metodą powiązania profilu użytkownika z forum i np. allegro pewne komórki policji typują daną osobę do sprawdzenia czy jest w posiadaniu zabytków pochodzących z poszukiwań.
Nie wnikam w cały proceder handlu znaleziskami. Nic nie sprzedałem nigdy z mojej kolekcji za to często kupuję i już według niektórych to podchodzi pod paserstwo.  Środowiska konserwatorskie forsują wszędzie tezę, że dając swobodę poszukiwań przyczynią się do zwiększeni sprzedaży zabytków.
Kolego Arti spróbuj poczytać w necie o legalności poszukiwań, przyjedź na spotkanie MFE i porozmawiaj z kolegami na ten temat.

Chcą konkretów - legitymacji członkowskiej, namiaru na dobrą miejscówkę a najlepiej jeszcze transportu na nią.


czy motylek uważasz że każdy dybie na Twoją lub kogoś innego miejscówkę ?
zdziwił byś się jakie miejscówki są nieopodal placu zabaw  to taka mała dygresja

a wracając do tematu - stosunkowo jestem młodym pasjonatem patrząc na wasze doświadczenia , szczytne akcje , etc , i oczywiście popieram chęć stworzenia tego o czym w wątku . i nie chodzi mi - zaznaczę MI ! o plakietkę czy też o legitymację bo dobrze radzę sobie bez tego .


chodzi o coś zupełnie innego - o czym chyba zapomnieliście ?.
dlatego się cieszę że wątek został reaktywowany

ps . wiem że to nie tyczyło się mnie ale konstruktywna krytyka jest zawszw wskazana dla przyszłych............. może pomoże

Pawełku wydaje mi się że żaden problem  

nie odbieraj mojego postu jako atak ponieważ chodziło mi o zgoła co innego , mogę Wam jedynie pogratulować  


a jeżeli Twój post miał mnie zmobilizować na powołanie do życia kolejnego stowarzyszenia - oświadczam Ci stanowczo że tego nie zrobię .
dlaczego ?
już Ci odpowiadam - gdyby każdy chciał zakładać stowarzyszenie było by ich ok 40 tyś , jak nie więcej. niestety środowisko pasjonatów / poszukiwaczy nie jest skonsolidowane i dlatego mamy tzw polskie piekiełko . każdy działa na własną rękę w imie nie wiem czego ? przywództwa ? domniemanej wyższości ?
i dlatego jesteśmy w takim miejscu w jakim jesteśmy - nagonka , polizai i inne przykre konsekwencje
jedna rzecz mnie dziwi - czy wielką tajemnicą jest że parę osób założyło stowarzyszenie ? czy tak powinno być ?
skoro na forum gdzie jest zarejestrowanych powiedzmy ok 1000 osób ktoś ukrywa taki fakt - to jest nie fair wobec userów i wobec samych siebie . Ja osobiście Bym się szczycił tym że coś z grupą ludzi osiągneliśmy i Bym się starał zrobić coś w tym kierunku aby stowarzyszenie przybrało na sile i miało możliwość ingerencji w polskie realia przepisów i prawa.
a jeżeli ktoś się szczyci tylko sztuką kameralną dla odbiorców kameralnych to powstaje tzw degradacja . my  Pany a reszta to chuj !


w nazwie jest Mazowieckie Forum Eksploracyjne - rozumiem że w większości skupia ono ludzi z ziemi mazowieckiej . Tylko powiedz mi Pawełku dlaczego  ziemia mazowiecka ma się ograniczać do 10 osób które na forum są od początku i które wiądą prym na forum ? . i nie chodzi mi o mnie bo ja jestem tu tylko gościem ale macie tu wielu userów którym się należy szacunek. czasami mogą mieć więcej do powiedzenia niż Wy ale się boją  napisać bo zostaną zjedzeni na wejście .

to takie moje subiektywne zdanie
mnie to jebie co odpiszesz ale odpisz tym wszystkim userom co tylko czytają i nic nie mówią

zdrów

widzisz motylek
wyłapałeś tylko to - co napisałeś - gratulacje
w sumie na brak obrony tylko tyle zostało 

jeżeli ty nigdy nie klniesz to pierwszy rzuć kamień a artystą pozwól że nazywaj kogoś innego
oki ?