Bylem przedwczoraj, zjadłem obiad , wypiłem herbatkę , trochę się poczułem jak u cioci na imieninach
. Faktycznie klimatyczne miejsce, stylowe meble , zdjęcia starej przedwojennej Warszawy. Obrazy na ścianach fajny domowy klimat . A po drugiej stronie ulicy łazienki . Pięknie będzie tam wiosną .
Ceny jak na prowincji.
Obiad ;schabowy smażone ziemniaczki z wędzonym boczkiem i zestaw surówek 20 zeta, piwo żywiec z kija duże - 7zł a małe 5zł jest jeszcze królewskie też z kija , a 50ml wody ognistej chyba 5 zyli
W poniedziałek zrobię rezerwację .