Chodzi nam o kogoś kto się interesuje tematyką zasięgów i możliwości wykrywaczy. Kogoś kto mógł by nam podsunąć pomysł na praktyczne przeprowadzenie testów . Ja pomyślałem że dobrze było by sprawdzić nasze wykrywacze na głębokość wykrywania i zasięgi , lub w ogóle możliwość sygnalizowania przedmiotów łączonych np. miedź+ żelazo , miedź+aluminium .aluminium+żelazo itd. czyli jak pracuje w naszych wykrywaczach dyskryminacja , co za ty idzie, ile zostawiamy fantów w ziemi . Myślę że była by to ciekawa zabawa ,gdyż za zwyczaj na poszukiwaniach nie ma na to zbyt wiele czasu i różnorodność sprzętu jest ograniczona . Można by się  w końcu przekonać który wykrywacz jest lepszy, bez studiowania sponsorowanych pochwalnych artykułów na temat sprzętów . Będzie ku temu dobra okazja . Pozdro...

desmo a jak ktoś się przygotuje do tego konkursu weźmie z domu 5 dowolnych łusek.
Mam nadzieje że nie ma takich w naszym gronie...

takie testy dobrze by było nagrywać kamerką na dowód 

desmo ale nam nie o to chodzi. Ten konkurs na szybkosc ilosc o którym piszesz -będzie, to mamy opracowane i nie mamy pytań.

W drugiej zabawie o której piszemy chcemy się skupić wyłącznie na  testowaniu sprzetu w tych samych warunkach dla każdego wykrywacza.

Czyli standardowy dołek , mierzenie głębokosci , sukcesywne ,,opuszczanie " tej samej monety i sprawdzanie który wykrywacz będzie dawal wskazania najdłużej. Do tego sprawdzanie sprzętu w niekorzystanych warunkach o czym pisal kokesh.

Zabawa tego typu:
http://www.youtube.com/watch?v=vVm7wyiK1x0

Nie w powietrzu, nie na dywanie tylko w ziemi.

Doniczki się nie sprawdzą ponieważ część fal będzie rozchodziła się w powietrzu, a ponadto większość wykrywaek pracuje w trybie "ruchowym" i tym bardziej powstanie chaos. Proponuje rano zakopać na polu, choć lepiej łące, jakiś parch hełmu lub hełmów, na różnych głębokościach sprawdzając uprzednio np. X terrą by jeden był poza zasięgiem kolejny był na granicy zasięgu itd., nasepnie w dalszej odległości klamrę, lub blachę mosiężną, najlepiej kilka na różnych głębokościach to samo z monetami. Ubić ziemię (nie polewać jej wodą bo to ma również wpływ na zasięgi niektórych wykrywek) a popołudniu przeprowadzić testy.  POodrawiam

Chodzi mi utrwalenie na video porównania zasięgów i spsobów sygnalizacji przez różne wykrywacze takich samych przedmiotów np. kolorowej drobnicy znajdującej się na tej samej głębokości. Link do filmu można wrzucić na forum i osoby, które przez goolga będą szukały czegoś o porównaniach wykrywek trafią na nasz film na forum. Okazja dobra bo liczę, że conajmiej 10 różnych wykrywek będzie do porównań.
No i zawsze jakiś miarodajny test w sieci się znajdzie a nie jakieś sponsorowane teściki 

Też mnie to dziwi 
Mam pomysł na test "boratynkowy" w kwardacie 5x5 m umieszczamy 20 boratynek na głębokościach np 5,10,15 cm. Takich kwadratów robimy powiedzmy 5 i na każdy wchodzi osoba z wykrywką i ma 5 minut na wykopanie jak największech liczby z ukrytych boratyn. Wszystko pod czujnym okiem kamery 
Zakładając, że umiejętności operatorów będą porównywalne, będzie  można z konkurencji wyłonić "boratynkowego pożeracza". Mogę dostarczyć 100 strucli boratynowych do testu.

Kiedyś  robiłem  takie  testy  dla  siebie  i  2  kumpli . Mieliśmy 1 Tesoro Cibolę , 1 Ace 250 , 1 omegę  8000 . Wbijałem rurkę  stalową o  średnicy 25mm w ziemię  na  różne  głębokości , mierzyłem miarką i  zapuszczałem  tam  różne  monety  . Oczywiście  na  próbę  wrzucałem  do  otworków  kawałki drutu  aluminiowego , miedzianego lub  jakieś  blaszki , gwoździe , kapsle , korki  po  wódce itd . Szczerze  powiem  że  wyniki  bardzo  mnie  zdziwiły . Nie  to  że  chciałbym  zachwalać  swój  wykrywacz którym  wtedy  robiłem  te  próby , ale  Cibolą miałem  niezłe  wyniki w  maskowaniu  kilku  połączonych  metali . Najsłabiej wypadła  omega , kakafonia  dźwięków i  później  wskazania  na  żelazo . Nieźle  za  to  wypadł  Garrett ace  250 , choć  był  trochę  płytszy  za  łapał więcej  sygnałów  z  przewagą  na  kolor .