Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Nigdy się tym nie zajmowałem.  Poza pewnymi spostrzeżeniami i przemyśleniami nie dysponuję wiedzą w temacie . Jednak zbliżające się ognisko i możliwość przeprowadzenia testów naszych wykrywaczy, a tym samym uzyskanie w miarę obiektywnych wyników tych testów ,zmusiły mnie do intensywnego myślenia i wykombinowania jakiegoś urządzenia które umożliwiło by nam wykonanie tych testów .
Chciałbym przedstawić rezultat tych wypocin abyście obiektywnie ocenili przydatność urządzenia i przedstawili swoje uwagi .
Na ognisku już nie będzie na to czasu .
budowa .
rura PCV kanalizacyjna 58cm zamknięta u dołu korkiem .Korpus urządzenia będzie zakopany w ziemi po górną krawędź
rynienka na przewody z zamknięciem która posłużyła mi jako suwak
puszka elektryczna mała przytwierdzona do suwaka w której  będziemy umieszczać przedmiot metalowy jako tester
centymetr krawiecki jako skala
plastikowa rurka jako uchwyt

Działanie
Korpus urządzenia zakopujemy w ziemi na równo z górną krawędzią
wkładamy przedmiot metalowy do puszki ustawiamy suwak na głębokość na jakiej chcemy sprawdzić wykrywacz
wkładamy element z suwakiem ,puszką i przedmiotem do korpusu urządzenia który jest takiej samej długości co suwak 58cm
i przemiatamy nad nim wykrywaczem
jeśli jest sygnał to możemy zwiększyć głębokość przesuwając suwak w dól jeśli nie ma to do góry
 w ten sposób możemy ustalić zasię naszego wykrywacza na danym przedmiocie

zd

Dobre!

Z tym, ze jesli dobrze zrozumialem, to dalej mierzymy dzialanie "w powietrzu" ?

I trochę  skomplikowane , można  inaczej  sprawdzać . Ja  robiłem  takie  testy  za  pomocą  rury  stalowej np.dn 25 mm . Wbijałem  rurę  w  ziemię  na  30 cm po  czym  ją  wyjmowałem , a  w dziurkę  wrzucałem  monetę . Urobek ziemi  z  rury  można  włożyć  z  powrotem  do  dziury . Następnie  robiłem  jeszcze  kilkanaście  dziur  o  różnych  głębokościach i  przemiatałem  wykrywaczem  określając  ustawienia  urządzenia .

Dlaczego w powietrzu ???
Pisałem że urządzenie będzie zakopane w ziemi równo z górną krawędzią . Założenia były takie ;
Parametry testów  najbardziej zbliżone do naturalnych warunków poszukiwań
Urządzenie musi być umieszczone na równi z ziemią aby uwzględnić wszystkie zakłócenia z nią związane
Przedmioty pomiarowe muszą pochodzić z wykopków i posiadać naturalną patynę
Urządzenia ma byś łatwe w obsłudze i czytelne w pomiarach .
Przecież nie będziemy zakopywać monet z linijką w ręku  i następnie wykopywać aby ją zakopać centymetr głębiej albo płycej .

Zastanawiam się bardziej nad samą metodą , czy jest słuszna , czy nie można by jakoś inaczej tego przeprowadzić .Oraz  czy materiały których użyłem nie będą w jakiś sposób zakłócać pracy wykrywaczy .
Jak już pisałem nie znam się na tym za bardzo i liczę na jakąś pomoc albo radę lub chociaż sugestie . Pozdro...

Pavelock , ile tych dziur trzeba zrobić dla skali powiedzmy od 10do 35cm uwzględniając że każdy dołek różni się od poprzedniego o 1cm  :)
Monety też tej samej wielkości i patyny
A co z metalami łączonymi żelazo+miedź , miedź+aluminium itd.
Jeśli chodzi o twoją metodę to tu  właśnie obawiam się pewnych komplikacji .
Ale nie ukrywam że to chyba twoja wcześniejsza podpowiedź , właśnie z tą rurą wbijaną w ziemię podsunęła mi ten pomysł ,dzięki.

Test paveloka wydaje się być Lepszy. Twoje urządzenie jest ciekawe ale ...
Wykopać będziesz musiał większą dziurę by zakopać rurkę a następnie ubijesz ziemię woku. Nad przedmiotem będzie powietrze. Powyższe sprawia, że część wykrywek - tych czulszych - będzie działało  inaczej niż zwykle. Chodzi mi o wykrywacze wieloczęstotliwościowe minelaba. One słabiej pracują w powietrzu ponieważ automatycznie dostosowują się do gruntu w inny sposób niż pozostałe wykrywki. Zatem tak przeprowadzony test może wykazać gorsze osiągi explorera niż np. X terry. Explorer dostosuje się do gruntu a w tym wypadku częściowo nad przedmiotem nie będzie powierza.
Co do sposobu przeprowadzenia testu to już pisałem, że najprościej byłoby sprawdzić wykrywaczem teren przygotować sobie kilka listewek z miara w cm. i opisem przedmiotu zakopanego a następnie zakopać przedmioty na różnych głębokościach dodatkowo dać test np karnistra lub kociołka hełmu itp.

To moim zdaniem najprostszy i najbardziej obiektywny sposób.

Dzięki pni , tylko jak to ma wyglądać w praktyce . Ile tych przedmiotów , na jakich głębokościach .Powiedzmy że biorę dziesięć monet po 2 kopiejki i zakopuje co 2 cm od 10cm czyli 10 cm,12 cm14 cm16 cm itd. Muszę zakopać w jakiś sporych odstępach żeby się sygnały nie zakłócały i na polu o jednakowej strukturze gruntu żeby wszystkie zakopane monety miały jednakowe zakłócenia od ziemi .
Dalej to samo z monetami żelazo + miedź  miedź+aluminium itd.
O kurcze to ile ja ich muszę zrobić  :o
A jeszcze kanister i hełm ,powiedzmy na 170 cm i 120 cm  :o
To będzie co kopać  :)

No nie przesadzajmy wymyślony przez ciebie patent jest ok. można tak dla porównania zakopać kilka przedmiotów - jako dodatkowy test. Będzie to b. ciekawe porównanie czy rzeczywiście są różnice.

Zapomniałem jeszcze, nieżle się narobiłeś przy tych plastkiach. Pantent ciekawy OK

Dziurek  z  rurką  wystARCZY około  20-25 szt. Rurę  wbijam  jedna  od  drugiej  co  1,5 m , a  głębokości nie bawię  się  co  1  cm tylko  co  3  cm . Oczywiście  korzystam  z  takich    samych  monet  np.srebrne  kopiejki 10kop. lub  20kop. Jeśli  chodzi  o  miedziaki  to  korzystam  z austriackich groszaków np.20 . Co  ciekawe  w tym  teście średnica  otworu  jest  niewielka , także  struktura  gleby  jest  naruszona   niewiele i  wykrywacz czyta  jak  w  naturze . Czasem  się  zdarza że  po  odkopaniu  nagle  sygnał  się  zmienia , ucieka itd . Ja  mówię  na  to  że  fant  dostał  powietrza i  urządzenie  zaczyna  go  odbierać  inaczej . System  jest  skuteczny , tani i  szybko  można  go  wykonać .

Szkoda że Cię nie będzie na ognisku :(

Ja  również  żałuję .