Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Proszę o pomoc w znalezieniu informacji, na temat prawdopodobnie starego cmentarza na tyłach kościoła św. Anny w Pomiechowie. Niestety nie wiele znalazłem na ten temat. Może jakieś stare zdjęcia, mam podejrzenia, że na tyłach tego kościoła mógł być cmentarz, po którym teraz nie ma śladu.

Z szacunku dla ewentualnych zmarłych nie poszukuje się w takich miejscach.

Kolega poszukuje informacji na ten temat, a nie pomocy w kopaniu starych grobów  

Mam nadzieję że tak jest :) Choć z autora postu nie wynika jakie ma zamiary...

Jeśli kościół jest stary to na 100% w obrębie murów a także i przyległyej  plebanii chowano kiedyś zmarłych.
Taki był zwyczaj i wyobrażenie ze najświetrza ziemia jest właśnie tu i dobrze byloby właśnie w takiej złożyć swoje kości.

W najstarszych kościołach to nawet pod posadzką wewnątrz kościoła i w kryptach pod nim.

Nic nie stoi na przeszkodzie by swoje sugestie przekazać konserwatorowi zabytków :))))

To wcale nie jest śmieszne :)

Coinhunter ma kolegów Kosciołologów jak cos;) Zarcik  [serduszka]

Trochę się temat rozjechal.
Kolego Sebastian najprostszym rozwiązaniem jest dotarcie do ksiąg parafialnych.
Pogadaj z proboszczem, przedstaw mu swój problem, do czego Ci ta wiedza potrzebna
Myślę że nie będzie robil robproblemu.

Adek, dobre :)

Wybaczcie że tak długo się nie odzywałem(kłopoty zdrowotne), Krzysiek75 ma rację, poszukuję tylko i wyłącznie informacji na ten temat. Tak się składa, że ktoś pokazał mi za tym kościołem, nad brzegiem rzeki "Wkra" kości, prawdopodobnie ludzkie. Sprawę zgłosiłem anonimowo(nie lubię rozgłosu) na policję, czy w związku z tym coś tam robiono, nie wiem ponieważ jeszcze tam nie byłem po zgłoszeniu(pobyt w szpitalu). W miejscu , w którym widziałem te kości osunęła się ziemia odsłaniając te kości, nie dawało mi spokoju, że przechodzą sobie spokojnie w tamtym miejscu wędkarze, depcząc po tych szczątkach. Wiem chaotycznie napisane, ale znowu mnie ta sprawa ruszyła. Podobno sporo osób o tym wiedziała już od dawna, ale nikt się tym za bardzo nie przejął. Jak będę już w pełni sił to pojadę zobaczyć, czy coś tam robiono, jeżeli nie, to zgłoszę sprawę do proboszcza, jak nie poskutkuje, to za rączkę zaprowadzę tam policję. Moim zdaniem, niedopuszczalnym jest bezczeszczenie czyichś szczątków, bez znaczenia kim był. Pozdrawiam
Ps.
Niestety w dalszym ciągu nie znalazłem na własną rękę żadnych informacji, może kogoś z okolic zainteresuje ta sprawa i pomoże mi doprowadzić ją do końca.