Kolekcjonowanie znaczków. Z tym że trzeba pamiętać aby nie podpaść pod pewien przepis. Mianowicie, aby na metrze kwadratowym nie było za wiele materiałów łatwopalnych. A wykrywacz to tylko bolące nogi,ręce, konflikty z prawem,ciągłe chowanie się ze wszystkim.
<pozdro

Prawdopodobnie  chłopak  po  kilku  razach  da  sobie  spokój  , nakopie  trochę  kapselków  tudzież  innych złomków i  zrezygnuje . Mnie  głównie  chodziło  o  podejście do  kogoś  świeżego w  temacie .

borsuku jak zawsze jesteś w 100% szczery i nie zwracasz uwagi na tzw. poprawność.  . Popieram i jestem tego samego zdania. A co do wyboru wykrywek wystraczy wpisać w google to pytanie i będzie się miało lekturę na kilka wieczorów. "Skarbów" jak i ddpowiedzi na pytania trzeba szukać - również w internecie.

No trudno się z borsukiem nie zgodzić,szczególnie, że kandydat na poszukiwacza raczej podejściem pasjonackim nie grzeszy i tylko kasa go interesuje-mamy potem niezakopane doły w lasach po takich rzeźnikach-handlarzach...pozdr

A teraz  pomyślałem że  taki  Borsuk  jest  nam  potrzebny . Ostudzić  zapał  niektórych zapaleńców , sprowadzić  na  ziemię  marzycieli . Myślę  teraz  że  miał  rację  co  do  rzaby . Ot  odezwało  się wcześniej  we  mnie  małe  sumienie

Widze, ze jest tu kilka osob ktorym ktos gdy, osiagneli cztery lata, zburzyl zycie tlumaczac o ficji Sw. Mikolaja.
Marzenia sa po to zeby sie nimi kierowac, a jak sie uda to i je sobie spelniac.
To ze nie zawsze potem tak smakuja, jak sobie czlowiek wyobrazal, to juz zupelnie insza inszosc

Ja osobiście nie wypowiem się co do wykrywki bo jeszcze do końca sam nie jestem w temacie dobrze usadowiony.
Ale chce zapytać dlaczego sadzicie, że źle kolega  się prezentuje??
Ja nie tak dawno też pisałem pierwszy post, miałem zero pojęcia na temat tego wszystkiego a mimo to w łagodny sposób mnie potraktowaliście i wytłumaczyliście.
Może w Tym poście ja nie widzę Tych negatywnych slow, no ale troszkę wyrozumiałości koledzy dla niego
To tylko takie moje skromne zdanie

Szczerze mówiąc, to jest mi obojętne, jak potoczą się jego dalsze losy, nie moja sprawa.

..."Ja jestem zdania, żeby kupił zobaczył i zweryfikował podejście - dajmy szansę!"... - przecież to wolny czlowiek i zrobi co zechce, bez waszego "błogosławieństwa".

Nikomu nie można zabronić poszukiwań, ale ja przynajmniej nie mam zamiaru kogokolwiek zachęcać. To było kiedyś specyficzne, nieco ezoteryczne hobby specyficznych ludzi, teraz robi się z tego rozrywkę masową, jak grę w ping-ponga lub zakupy w supermarkecie. Byle lamus bez jakiejkolwiek wiedzy historycznej bierze się za szukanie "fantów", bo to fajne i modne. Chcecie, to dalej popularyzujcie poszukiwania - dla mnie to podcinanie gałęzi, na której się siedzi.