Byłem w Chorwacji 2 lub 3 razy i nigdy nie mialem kontroli. Teraz słyszłem o Danii że robią wyrywkowe kontrole bo im prochy wwożą.
Kiedys na necie znalazłem info o tym jak ludzie robili sobie wyjazdy w poszukiwaniu różnych militarnych miejscówek i rzeczy (bunkry itp) Niestety nie pomę strony (a może to blog był
). Jadąc do Dubrovnika pokonujesz jeszcze jedną granicę, na której (kiedy ją pokonywałem ) był posterunek i siedział sobie znudzony smutny policjan lub pogranicznik. Zapomniałem nawet zwolnić, dopiero jak go minąłem zdałem sobie sprawę że to granica.