Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Witam.

Miejsce znaleziska dosyć nietypowe, odległość znalezienia w promieniu 20 metrów.
Na jednej z nich jest dacet z jakimś dziwnym "kinolem" a na 2 jest orzełek w koronie. Wszystko po łacinie, jeżeli będzie wygane to postaram się przepisać, doczytać się.

(http://img24.imageshack.us/img24/6687/dsc0491d.jpg)

Z góry dzięki za pomoc

Rzeczywiście  boratynki  Jana Kazimierza

A z tym jak napisałeś "kinolem" to jest duże prawdopodobieństwo falsyfikatu monety.

Desmo nie przesadzaj :D

Z ziemi falsa? :)

Kinol - mnie się to tak kojarzy, mogę Ci dokłądne foty zrobić jeżeli chcesz :)

A skad jak nie z ziemi ?
Od samego poczatku jak placiles boratynkami to musiales dolozyc wagowo 10-20% na falszywki :)
Z gory bylo wiadomo ze ich duzo w obiegu :)

Chyba kolega myślał, że fals współczesny dlatego się obruszył i napisał, że to z ziemi przecie ;D

Dokładnie tak jak pisze rav666 :D

W sumie to i tak tylko boratynka :)

Szelągów Jana Kazimierza wybito prawie 2 miliardy sztuk z czego 10% stanowiły fałszywki, i stąd ich tyle się trafia. Wiele falsyfikatów z ziemi łatwo rozpoznać po koślawych literach na otoku często pomylonych w szeregu. A także po komicznym i niezdarnym wizerunku króla.

Też mi się wydaje że to falsyfikat

Niektóre falsy mają pominiętą ostatnią cyfrę w dacie,mam takiego(jutro wrzucę fotkę)

"Niska jakość wykonania miedzianych szelągów zachęcała do fałszowania monety.Kary za ten proceder były niezwykle surowe.Fałszerzowi groziły tortury,obcięcie prawej ręki(która następnie była przybijana do bramy miejskiej jako ostrzeżenie dla innych),a następnie ścięcie.Chętnych do podjęcia ryzyka nie brakowało.Szacuje się,że co dziesiąta boratynka była fałszywa."

Od tak dla ciekawości. :)
Jak dla mnie,jak najbardziej fals.

szachover może i fals ale w dobrym stanie, a nie co te nasze destrukty.

Tak tu się muszę zgodzić z kammm,stan nawet zacny;)

Jeśli tyle było falsów, wychodzi na to, że "oryginalna boratynka" nie jest wcale taka pospolita.

A w dobrym stanie,dodałbym,że naprawdę rzadka(chodź nie wiem ile ich już wykopano;)).

To chyba żeście nie wiedzieli ładnego szeląga, ten stan to bardzo kiepski.

Stan mizerny, takie u mnie lądują w ,,klepakarium'' lub są odkładane na wypadek ślubu znajomego detektorysty-ki  żeby było czym rzucić zamiast ryżu jak młoda para wyjdzie z kościoła ;D
Wśród poszukiwaczy utarło się nawet  powiedzenie że ,,bardzo słabe pole, nawet boratynki nie wychodzą '' co świadczy o wielkiej ilości i pospolitości tych monet, które zalegają dosłownie wszędzie a miejsca na których nie występują są rzadkością. Mała a właściwie znikoma wartość powodowała w owych czasach że nikt się nad biednymi boratynkami nie litował, nie szanował, ani nie przywiązywał zbyt wielkiej wagi do tego że często znikały z dziurawych kieszeni .

Może i tak,ale ja mam z ich około 20szt. dopiero,i żadna nawet do takiego stanu nie dorasta,dlatego tak twierdze.Może kiedyś znajdę w lepszym to na pewno się pochwale. ;)

Fakt ,boratynek jest jak "gnoju" ;D
Wrzucam obiecanego falsa,to ostatni w środkowym rzędzie (z wyciętym łukiem).Jak widać, data jest "koślawa" i brakuje ostatniej cyfry

Ale przyznacie że i tak cieszą gdy się je znajduje  :)

A,żebyś wiedział...każda monetka dojrzana w ziemi  to mocniejsze bicie serca. [lol]

Kokesh,Każda boratynka to jak powrót do mlodości [lol] [diabelek]

Ja pamietam swoje początki i jak kolega mi pokazywał ze znalazł boratynke to mało zawału nie dostawałem a on sie cieszył ze mnie. I myślałem że ja to chyba nigdy tego nie dokonam. Po jakimś czasie przeprowadziłem się na wieś, i te tereny okazały się skarbnica boratynek. No może nie aż tak, ale więcej niźli tam gdzie mieszkałem. Zasadniczo to ładna boratynka mnie zawsze cieszy bo, po pierwsze to ładna moneta przypominająca nieco rzymka, po drugie stara a po trzecie jest masa odmian.

ps. nienawidzę określenia boratynka :)

Moja najciekawsza ma orła po obu stronach  :) Chyba taka specjalna do gry w orła i reszkę  :)