Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Witam,
Co to może być za monetka ?
Z tego co znalazłem to chyba 18 krajcarów.
Ale 18 krajcarów było srebrne, a ta monetka wydaje się że nie jest srebrna.

Prusy, Fryderyk II, 18 groszy (ort), 1755
nie widzę dokładnie znaku mennicy (na dole poniżej cyfry 18) ale najprawdopodobniej będzie to "B", mennica wrocławska.

I do tego fals z epoki.
Szkoda  :-\

Tak myślałem że to może być fals. Szkoda :-(

Czemu szkoda? Taki fals z epoki też jest ciekawym znaleziskiem.

Wcale niekoniecznie fals, a wręcz raczej nie-fals. Srebrne monety pruskie z tego okresu (ale również np. srebrne groszówki księstwo Warszawskie) maja tendencje do łapania własnie tego typu specyficznego  nalotu (szóstaki/orty pruskie tego typu z połowy XVIII w - dość słaba próba srebra - ok 325/1000), szczególnie w gliniastej ziemi. Wiem co mówię - mam szóstaka z tego samego roku i po wyjęciu z ziemi wyglądał identycznie, a po czyszczeniu ładne sreberko. Polecam delikatny roztwór (5-8%) winianu amonowego. Po 15 minutach wyjaśni się, czy srebro, czy nie. W 15 minut przy tym roztworze nie uszkodzisz monety, nawet jeżeli jest miedziana/miedziana z minimalną domieszką srebra, a dowiesz się, z czym masz do czynienia. Ja stawiam ewidentnie na oryginał.

Może masz racje i aby Twe slowa prorocze sie staly bo moneta zacna, ale na razie to straszny żużel.
Bez czyszczenia jest to fas z kazdej stony .

W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak spróbować delikatnie wyczyścić. Dzisiaj spróbuję i dam znać co wyszło :-)
Niemniej jednak obawiam się że to fals. Na brzegach ma straszne ubytki. Gdyby było sreberko to raczej takich ubytków by nie było.

Przetrzyj po prostu pare razy rant patyczkiem higienicznym nasączonym jakimś środkiem, którego używasz, do czyszczenia srebra i sprawa się wyjasni, a nie uszkodzisz w ten sposób monety. Mocno by mnie zdziwiło, gdyby ktoś robił fals orta z miedzi - w epoce nikt by się na to nie nabrał. Bardziej prawdopodobne jest już, że jest bardzo niska próba srebra (i na tym polega fals), ale i to dość mało prawdopodobne. Ortów/szóstaków pruskich (w przeciwieństwie do polskich!) w tym okresie raczej nie fałszowano, więc jezeli to fals, to przypadek jeszcze ciekawszy niż oryginał. Osobną sprawa jest kwestia mennicy - stempel tego orta jest bardzo charakterystyczny dla mennicy Królewiec (E) ale rzeczywiście chyba widać fragment litery B. Na dowód, że nie zawsze srebro co się świeci przesyłam zdjęcie jeszcze pachnącej ziemią 10 gr 1812 o bardzo podobnym nalocie do przedmiotowego orta. Czy to wygląda na srebro, nawet słabej próby (200/1000)?

PS Cieszę się Kokesh z Twoich zachwytów nad niemiecka monetą. Ostpreussen jeder adoptieren ;)

Trochę ta Twoja monetka się różni od mojej. Na mojej jak się przyjrzysz to wygląda tak jakby wierzchnia warstwa schodziła.
Ale na pewno  po południu sprawdzę jak wrócę do domu :-)

Rzeczywiście, teraz to dopiero dostrzegłem. Wchodzi zatem też w grę opcja falsa na zasadzie posrebrzanej miedzi. Taki fals już bardziej prawdopodobny, natomiast wciąż zbyt dobrze wygląda mi stempel, w razie czego dobry fałszerz   :)

Sprawdziłem... fals.
Jak się trze wychodzi zielony podkład.

Może grynszpan?

to dalej nie dowód, że fals. wymocz w winianie i będzie wiadomo. przy takim stanie tej monety to jej nie zaszkodzi a może pomóc.

Ale przecież pisze że sprawdziłem/moczyłem, i w tych miejscach gdzie moczyłem zeszła wierzchnia warstwa a pojawił się zielony nalot.
Nie moczyłem całej monety tylko przecierałem wacikiem zamoczonym w roztworze. Litery po których tarłem całkowicie zniknęły.

A móglbyś wrzucić fotki jak to wygląda teraz?

Dajcie spokój, jak fals, to fals. Rysunek jest najprawdopodobniej odznaczony wyłącznie na cienkiej, już częściowo zjedzonej, warstwie dawnego srebrzenia. Jak zacznie się to dalej moczyć i nawet najdelikatniej centralnie po monecie przecierać, to zetrze się  warstwę dawnego srebrzenia zostanie czysty krążek. lepiej już zostawić jak jest, przynajmniej widać w większości naprawdę dobrze podrobiony stempel (tudzież doszło do fałszerstwa w samej mennicy, tzn. mincerz wyprodukował sobie dodatkową "prowizję", co by tłumaczyło dokładność podobieństwa rysunku ze srebrnymi oryginałami).