Kolego Łukaszu i kolego mobiku! Nie zniechęcajcie się tak szybko! Ja pierwszego dnia wykopałem wiadro złomu i jedną łuskę
Jak już Wam pisałem posiadam od 3 miechów ace 250 i szczerze powiem, że nie mogę na niego narzekać! Nie ma wypadu żebym wrócił bez monetek (no oprócz tego pierwszego). No i, żeby wykopywać skarby musicie wykopać masę przeróżnych śmieci (niestety nie ma rady na to
). Ja osobiście chodzę na takich samych ustawieniach jak Wy, czyli jewelery i czulosc 6/8. Chodź najbliższym wypadzie wypróbuje metode ALL-Met z ręcznym wycięciem dwóch pierwszych, jak ktoś radził. Co do fałszywych sygnałów. Zauważyłem, że sporych rozmiarów metalowy przedmiot da sygnał 'kolorowy' - z tego co wyczytałem chodzi o dużą ilość rdzy. Tak czy inaczej, moja rada: jak coś zapika, przejedź cewką parę razy i patrz czy sygnał skacze po skali czy stoi w miejscu. Jak w miarę stabilny, kop. Jak skacze z koloru na niekolor - omijaj. I może jeszcze jedno, wyjdźcie z lasu i pochodźcie sobie po jakimś polu. Aha pytałeś jeszcze czy można rozróżnić podźwięku czy coś ciekawego w ziemi siedzi? Ace 250 daje trzy rodzaje sygnałów dźwiękowych: 1. Dźwięk niski, krótki to niekolor, 2. Dźwięk wysoki krótki - kolor ( na 95% nie monetka), 3. Dźwięk wysoki długi (mi się kojarzy z brzękiem upadającej monety) - to kolor i bardzo prawdopodobne, że monetka (ale taki dźwięk da również puszka po piwie
). Chodząc na jewelery dźwięku nr 1 nie będzie słychać. Ech to chyba wszystkie spostrzeżenia z mojego krótkiego doświaczenia w tym sporcie. Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam,
Kuba