Do tej pory jeden wypad ok 2h ze sprawdzaniem sprzętu i początkową nauką. Tak jak radzą biegałem na "zero", żeby "osłuchać" sprzęt. Czasem przełączałem na "coins", żeby co chwilę nie piszczało ;p
Coins to sobie mozesz wylaczyc i zapomniec
dobre, ale w USA.
U Nas to najwyzej na jewelry mozesz cos znalezc
Nie martw sie, i tak wiekszosc zdecydowana monetek to te 10-15cm w glab ziemi, glebiej niz 25 cm bardzo zadko monetke znajdziesz.
3/4 czasu i tak latałem na "zero" bez dyskryminacji. Nawet gwóźdź cieszy początkującego. Jutro znowu gdzieś (choćby na chwilę z braku czasu) wyskoczę. Mam tylko nadzieję, że sprzęt będzie potrafił głębiej sięgnąć monetkę. Nie, żebym zaraz myślał, że znajdę nie wiadomo co ale po testach i opiniach na necie wynika, że Euroace dość głęboko monetki potrafi sięgnąć i szkoda ominąć by było. Wieczorkiem chciałem potestować na współczesnych monetkach z jakiej głębokości sięgnie ale tak mam chyba zaśmiecone podwórko (co chwila sygnały...w lesie był spokój) ,że dałem sobie spokój. W lesie potestuję.