Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Wykopana boratynka

I druga strona

Szeląg litewski Jana Kazimierza 1666rok
Moim zdaniem fals z epoki , zwróć uwagę na cyfry daty szóstki wyraźnie przekoślawione to samo z literami na awersie.

Tutaj był poruszony temat wykopanej boratynki.
A teraz troszkę informacji:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Boratynka

Boratynki mogą się nieznacznie różnić od siebie jednak są do siebie podobne. 

Moje pierwsze znalezisko. Boratynka [hura]. Trafiłem jeszcze jedną, ale w gorszym stanie.

Gratulacje,w tak pięknym stanie to rzadkie znalezisko!Ja bardzo lubię te monetki,choć są popularniejsze niż PRLki to w końcu kawał polskiej historii.Zachowaj ją sobie w klaserku albo holderku na pamiątkę jako pierwszą zabytkową monetkę,pozdro

gratulacje ;D
sam chciał bym wykopywać boratynki w takim stanie!

Cudo!
-w tak doskonałym stanie to w życiu nie widziałem tej monety.
Szczere gratulacje!!!
 [brawo]

Gratulacje ładna i to mocno ładna. W naszych terenach mam miejsce gdzie takie stany wychodzą, jak nie zapomnę to wrzucę dziś zdjęcie.

ps. Mówmy szeląg, w tym wypadku to szeląg koronny.

raczej litewski  :)

O fakt ! moja wina pogoń na rewersie :-)

Litewski, jest Pogoń Litewska, z mennicy Ujazdów (za Wiki). Dziś w tym samym miejscu znalazłem trzecią, trochę w gorszym stanie, ale czytelna. Ta jest z 1664 r. na rewersie jest orzeł z tarczą herbowa Wazów.

Jak żeś się przez ten śnieg przekopał?

Jaki śnieg? U mnie nie ma śniegu, wczoraj było na plusie, dziś delikatny przymrozek, ale bez śniegu.

To farciarz jesteś,w Wawie zima i śniegu po pachy.Widzę,że udało Ci się przezwyciężyć problemy i kopiesz  :)

Powiedz gdzie jesteś? Ja widzę śnieg za oknem  w kolano :-)

Faktycznie - dołączam się do gratulacji. Stan bardzo ładny. Szczególnie pogoń nadzwyczaj czytelna. Zapewne nawozów za dużo tam u Ciebie nie sypią?

emes, pocieszmy się tym że my, z ta grubą kołderka ze śniegu będziemy mięli mniej przemarzniętą ziemię. I szybciej zaczniemy :)

Ja mieszkam w okolicach Szydłowca (południowe Mazowsze), a co do nawozów to obecnie coraz mniej (drogie), ale wcześniej za PRL-U to na siłę wciskali i trzeba było siać, żeby normę wyrobić. Ta miejscówka od boratynki to okolice skrzyżowania dróg, a kiedyś tam było gospodarstwo, dom. Oprócz szeląga wyszła jeszcze dziś 1/2 kopiejki 1899.
Pozdro

Fajna  ta  boratynka . Jak  na  początek  to  super że  trafiłeś  kilka  monetek . Ja  jak  zaczynałem to kapsli , drucików i innych  gadżetów kopałem  bez  liku . Na  pierwsze  moniaki musiałem  poczekać jakiś  czas . Prl-ki ,które trafiłem  na  początku  przygody , trzymam do  dziś na  pamiątkę .

Moja pierwsza monetą było 20 kopiejek w srebrze stan perfekt.

Oto mój "boratynkowy skarb". Monety znalazłem w jednym miejscu (25 m2). Na załączonym zdjęciu jest ich 59, swoim skarbem podzieliłem się z kolegą, który wyciągnął podobną ilość. Prawdopodobnie drugie tyle leży jeszcze w ziemi, bo wszystkich nie wykopaliśmy. Zostały na ciężkie czasy, posuchę.

Hoho ,trafiliście z kolegą nieźle.  OK
Pewnie komuś się zrobiła dziura w spodniach  ;D
Pozdrawiam

Mnie każda jedna cieszy, więc myślę że rył bym tam do upadłego. :)

A tak apropos boratynek: http://allegro.pl/hit-ogromny-zestaw-1335-szt-boratynek-polecam-i3682836735.html

Dobry zestaw, ja mam na chwilę obecną 131 boratynek wszystkie  [kopie] w różnych stanach.

Kupowanie to nie to. Satysfakcje daje znajdowanie. Kopiąc te boratynki po pół godzinie miałem powoli dość. W jednym dołku 2-3, a w dodatku szukając w urobku monetki druga piszczała w ziemi i jeszcze ten upał 30 ct. C.

Sporo licytowałem monet zanim kupiłem wykrywacz i teraz mogę z całą pewnością powiedzieć, że nawet znaleziona samemu boratynka daję większą satysfakcję niż kupione sreberko. :)

na początku mojej przygody z poszukiwaniami cieszyłem się z byle prl-ki ;)

A za boratynkami to ja troszkę tęsknie. Mam zaledwie ich kilka. Na moich terenach są bardzo rzadkie :(