Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Witam wszystkich,

Jestem początkującym "detektorystą", obecnie zastanawiam się nad zakupem pierwszego mojego wykrywacza, zdaję sobię sprawę , że macie już po dziurki w nosie pytań na zasadzie który wykrywacz jest lepszy od którego... na ogół po wielo wątkowej dyskusji pytający ma więcej wątpliwości aniżeli przed zadaniem pytania :)

Moje pytanie nr 1 brzmi:

Czy wykrywacz Garrett ACE 250 ( o którym słyszałem pozytywne opinie ) nadaje się do poszukiwania:

- monet                      tak/nie?
-klamer pasków         tak/nie?
-hełmów                     tak/nie?
-bagnetów                 tak/nie?
-łusek                         tak/nie?
-pocisków                   tak/nie?
-łańcuszków               tak/nie?
-meteorytów              tak/nie?
-guzików                    tak/nie?

Pytanie nr 2:

Co oprócz wykrywacza WARTO zabrać ze sobą na poszukiwania?

- saperka --> jasna sprawa
- pytanie które tutaj nie padło a wydaje mi się , że jest to istotna kwestia : OBUWIE JAKIE POLECACIE?
-gaz pieprzowy ( na wypadek np. dzikich psów )?
-zabezpieczenie przed kleszczami i komarami-->jasna sprawa
- co jeszcze jest przydatne?

Dziękuję wszystkim za ewentualne odpowiedzi ,

POZDRAWIAM SERDECZNIE

- monet                      tak
-klamer pasków         tak
-hełmów                     Wykryje, ale lepsze do tego są sprzęty na militarke ponieważ dyskryminacja często odrzuca przedmioty żelazne chyba, że są bardzo skorodowane to CI kanarek zawyje.
-bagnetów                 Jak powyżej :)
-łusek                         tak
-pocisków                   Jeżeli masz na myśli małe karabinowe to tak. Reszta Jak powyżej.
-łańcuszków               tak
-meteorytów              Raczek tak, tylko wtedy trzeba go inaczej ustawić niż do tradycyjnej pracy.
-guzików                    tak


Kanarek to dobry sprzet, jeżeli dopiero zaczynasz będziesz z niego zadowolony, gwarantuje.

dziękuję za odpowiedź :)

Na wyprawy z Garrettem jeśli chodzę po jakimś polu lub po miękkim terenie często przydaje się takie urządzenie jak na fotce.
Zajmuje mało miejsca ,koszty nie przewyższają 10pln a za to jaka wygoda.  [lol]

Wiesz co na wykopki ze sobą trzeba zabrać przede wszystkim ROZUM. I wcale nie nabijam się, przyda się w każdej sytuacji.
W czasie chodzenia po polach jeżeli jest to możliwe dobrze jest choćby ustne pozwolenie gospodarza o ile jest to do ustalenia.
Obuwie: każde wygodne bez metalowych wzmocnień w czubach, może być taktyczne, mogą być gumiaki, a jak jest sucho to i sportowe adidasy wystarczą.
Scyzoryk w kieszeni, spodnie,które te kieszenie mają, tu się sprawdzają wojskowe z dużą ilością kieszeni, butelka wody, chlebak, plecak do wyboru, kanapka , torebki te ze struną na znaleziska butelka parafiny lub oliwy by nie utraciły wilgoci znalezione rzeczy. Do tego możesz do samochodu zabrać siekierę, piłę, młotek, duży szpadel, magnes neodymowy z długą mocną linką. Ja mam również  butlę turystyczną, czajnik, kawę 3 w 1 i gorące kubki. Na komary używam preparatu firmy 3m o zwiększonej zawartości środka aktywnego, koledzy używają preparatów z demobila i też się sprawdza. 

Jak do tej pory z psami nie miałem problemów, ale ostra saperka powinna być wystarczająca. Z czasem nabierzesz wprawy i doświadczenia 3/4 rzeczy zostawisz w domu lub samochodzie.
Zabierz ze sobą cierpliwość, pasję, saperkę i wykrywacz zasypuj dołki i to powinno wystarczyć.

- monet                      tak
-klamer pasków         tak
-hełmów                     tak -all metal
-bagnetów                 tak -all metal
-łusek                         tak
-pocisków                   tak
-łańcuszków               tak  za mało czuły ale z 5 cm moze coś wykopiesz
-meteorytów              nie
-guzików                    tak

jak już tak się boisz piesków to lepszy będzie pistolet/rewolwer hukowy, najlepiej na wkłady 6mm long.
gazu używasz z bezpośredniej odległości a jak cię obleci wataha to wszytskich możesz nie zdąrzyć poczęstować gazem. hukiem częstujesz wszystkie na raz i poza traumą ze spotkania z uzbrojonym twardzielem, wychodzą z tego bez szwanku  ;D

Na psy, na polu jedyna sprawdzona metoda: schylasz sie markując podnoszenie kamienia i robisz wymach w strone psa [piterklad]Ta metoda nigdy mnie jeszcze nie zawiodła! wiejskie psy mają ten gest zakodowany w genach i podejmują ucieczkę ;D ;D ;D

Maro u mnie w okolicy jest masarnia,biega tam sfora psów i uwierz mi że schylanie nic nie daje,daje wręcz odwrotny skutek.
Jedyne chyba co można zrobić to  [killer]
Nawet policja sie tym zajmowała jakoś ze 2 lata temu,pamiętam że przyjechali łowcy i złapali kilka szt.