Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Kategoria ogólna => Dla początkujących => Wątek zaczęty przez: cpthc Maj 10, 2015, 23:22:27



Tytuł: Wakacje z wykrywaczem
Wiadomość wysłana przez: cpthc Maj 10, 2015, 23:22:27
Lato nadchodzi i nasuwają się pytania odnośnie wyjazdu na wczasy:
1. Czy jest problem z transportem wykrywacza przez granice(bagaż w samolocie - nie podręczny)?
2. W jakich krajach nie można kopać na plażach?
3. Czy w jakiś krajach oprócz UK i Czech jest to w pełni legalne??


Tytuł: Odp: Wakacje z wykrywaczem
Wiadomość wysłana przez: Melfi Maj 12, 2015, 11:13:13
1. Problemu nie ma.
2. To już musisz pogooglać, bo trochę ich będzie, a najlepiej jak byś sprecyzował  gdzie planujesz wyjazd i wtedy zobaczyć jak to jest w tych konkretnych krajach.
3. W pełni legalne to jest jak masz pozwolenie właściciela gruntu :) A co do plaż w UK to myślę, że inni się wypowiedzą bo  z tego co pamiętam był to dosyć dziwny temat  w rozstrzygnięciu co i jak ( jakieś odległości, poziomy etc - przynajmniej kiedyś mi coś tak tłumaczono)


Tytuł: Odp: Wakacje z wykrywaczem
Wiadomość wysłana przez: Greg.s2 Maj 12, 2015, 14:43:12
Nie mam wiedzy jak to jest za granicą, ale wydaje mi się, że zgoda właściciela lub zarządcy terenu jest kluczowa. U nas zawsze ktoś chodzący po polu lub lesie wzbudza zainteresowanie gapiów i rodzi pytanie. A czego "łun" tam szuka? Ja przeważnie staram się o zgodę i  wtedy postronnym nic do tego co robię na nie ich terenie. Zdarza się również szukać bez zgody, ale wtedy czuję się niepewnie i głowa chodzi mi na boki czy ktoś nie idzie z widłami. Lepiej zajechać na podwórko gospodarza, pewnym głosem zapytać czy można po jego polu pochodzić, jak są fanty postawić czteropaka lub flachę i wracać tam. Najlepiej nawiązać nić porozumienia, wyjaśnić, o co chodzi to w 99% działa. Owszem zdarzają się sytuacje mniej przyjemne. Ostatnio pewien rolnik po wydaniu wcześniej zgody na poszukiwania, podczas mojej kolejnej wizyty na świeżo oranym polu (prawdopodobnie po instruktażu od żony) wysiadł z ciągnika, przyszedł do mnie i pyta: - Panie znalazł Pan coś? - Odpowiadam grzecznie, że w sumie to śmieci i kilka mało wartościowych destruktów miedziaków. On na to - To już Pan więcej nie szuka-, - Dlaczego?-  pytam, on na to: -Bo jak Pan kopie to w tym miejscu rosnąć nie będzie- (moje dołki max 30 cm głębokości i zasypane i uklepane żeby śladu nie było, a jego pług na metr niemal się worywał wgłąb ziemi). Coż miałem zrobić. Złożyłem wykrywacz i opuściłem pole. Różnie bywa, lepiej zapytać właściciela, raz nawet przypadkowo zagadnięty strażnik leśny okazał się kolekcjonerem monet i z zainteresowaniem obejrzał znaleziska, wyraził również zgodę na chodzenie po lasach znajdujących się w jego rewirze, zaznaczył tylko stanowczo żeby zakopywać dołki.


Tytuł: Odp: Wakacje z wykrywaczem
Wiadomość wysłana przez: Staci Maj 14, 2015, 07:22:38
To nie jest tak że w UK poszukiwania są całkowicie legalne. Zgoda właściciela(tak jak pisali przedmówcy to podstawa). Są miejsca gdzie zgodę musi wyrazić "korona". Stanowiska archeologiczne miejsca objęte ochroną.

Co do wykrywacza w bagażu:
Bagaże na lotnisku się gubią (coraz rzadziej ale jednak).
Są kraje gdzie wykrywacze to sprzęt wojskowy  nie w każdym można go posiadać i używać. (Z głowy to chyba Rosja, Ukraina lub Białoruś... ale głowę mam zawodną)
No i celnicy, nadgorliwi mogą nie przepuścić "sprzętu wojskowego" no i trzeba będzie się kłócić (Możliwe że to mit bo  żaden z znajomych którzy wyjeżdżali nie mieli z tym problemu)

Do jakiego kraju planujesz jechać?