Witam i z góry przepraszam, jeżeli podobny, aktualny czasowo temat już istnieje - ja nie mogłem znaleźć.
Tytułem wstępu - myślimy z żoną o zakupie wykrywacza metali, wręcz już świnkę skarbonkę ograbiliśmy. Od wczoraj natomiast robię googlowo-forumowy research i mam coraz więcej wątpliwości.
1) Jak wygląda sprawa legalności poszukiwań z wykrywaczem dla zwykłego szaraka? Ustawę o zabytkach czytałem, nie jestem pewien tylko czy dobrze interpretuję. Jeżeli nie chodzę z wykrywaczem po terenie oznaczonym jako zabytek, wszystko jest ok?
2) Czy w ogóle można gdzieś sobie połazić, powykrywać i pokopać (oczywiście potem dołki zagrzebując
) bez potrzeby uzyskiwania pozwolenia? Na ten przykład w okolicy Białołęki (gdzie mieszkamy) jest pełno zarośniętych pól, nieużytków itp. Trawa na pół metra, żywej duszy nie widać. Czy jeżeli jakiś "życzliwy" mnie przyuważy i zgłosi, mogę za coś prawnie odpowiadać?
3) Ze spraw sprzętowych - czy opłaca się dokładać 350zł aby kupić Garretta EuroAce (mogę mieć 250tkę za ~900 a Euro za ~1250). Interesuje mnie raczej szukanie monet i ciekawostek, militariów się trochę boję (bo wybuchają albo są nielegalne. Albo jedno i drugie:P).
Jeżeli więcej pytań mi wpadnie do głowy, będę edytował
Z góry dziękuję za odpowiedzi.