Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Poszukiwania skarbów mazowsze

Poszukiwania dopiero zaczynam więc mam takie pytanie do doświadczonych  [det] . Mam za sobą 4 poletka i średni wynik to 3,5  [skarb] ( reszta to polmosy itp.) , a  [kopie] każde miejsce w którym piszczy mój kanarek.

Także kiedy uznać poletko za "przejrzane" i odpuścić sobie je.
Wiem, że na każde można wracać do ziemia wypluwa ale kiedy warto wracać ??

Cześć,
praktycznie każde pole w okolicy miasta czy wsi jest przejrzane, co nie znaczy, że puste.
W pobliskiej wsi mam pole złażone przez lokalsów kilka sezonów (okolice karczmy), przeszedłem je systematycznie, raz koło razu, powoli i powiem Ci, że całkiem sporo monetek wpadło i w przyszłym sezonie na pewno je odwiedzę. Nawet jeden solidny niewypał się trafił i saperzy musieli go zabrać :) .
Na "żyzne" poletko warto wrócić po głębokim przeoraniu, wtedy to co było głęboko zostaje wyciągnięte na wierzch.

Nigdy nie myśl,że przechodziłeś już pole...

swoje miejscówki męczę już ładne parę lat i za każdym razem mnie mile zaskakują, raz więcej, raz mniej, ale zawsze coś wyjdzie. grunt to spokojne i cierpliwe chodzenie

Z każdym nowym sezonem wychodzą nowe rzeczy. Z tym, że o ile w jednym roku znalazłeś gdzieś 30 fantów, to w kolejnym znajdziesz pewnie kolejne 20-30, a jeśli znalazłeś 5, to znajdziesz najprawdopodobniej też 5. Chociaż oczywiście może być i 100, jak akurat ktoś rozora depozyt :)
ja jednak chętniej wracam na te obfitsze.

Chyba nigdy :) Dzisiaj byłem na polu na którym co jestem spotykam przynajmniej jednego poszukiwacza z  [det] Wynik dzisiejszego dnia: (3h) 8 monetek, srebrny wisiorek, 6 guzików i sporo polmosów :)  Na innym polu od rolnika wiem, że przede mną było kilku  [det] i co jestem to coś wyciągam, wczoraj byłem tylko na chwilę z psem i 1/2 kopiejki i 2 srebrne 10 groszówki. Myślę, że znalezienie monetki zależy od wielu czynników (sprzęt,dokładność i szczęście operatora wykrywki itp.) więc nie ma się co zrażać tym, że nie jest się pierwszym  [rotfl]

Dzięki za podpowiedzi. I teraz zgadzam się z wami w 100 %. Pojechałem ma "moje" pole z doświadczonym kolegą z jego ART PRO i różnica jest niesamowita (ja ace 250) tj. miał ponad 100% więcej skarbów - ja za to miałem ciekawsze. 

Różnica wynika nie tylko z jakości wykrywacza, ale także doświadczenia kolegi :)
Jak opanujesz ACE250 do perfekcji i typowanie miejscówek do perfekcji, to też będziesz miał +100% fantów ;)

Jak jesteś pewien, że już nic nie ma to wróć po pewnym czasie a się przekonasz. Zasada jest prosta - nie ma zasad a zima robi swoje i wiosną coś zawsze nowego się pojawi. Ja uważam, że fajnie jest chodzić z kimś kto ma inny wykrywacz bo często jeszcze coś wyskakuje.

Zgadzam się z mareczek75 w 100 %.Ja osobiście stosuję metodę na babajagę.Biorę czasami z oporami to fakt na wypad w pole babajagę czt. żonę ,daję do ręki ace 350 a sam w pewnej odległości za babajagą czeszę hs3 naprawdę jest ubaw a i fanty mogę w miarę dokładnie powyciskać z ziemi ;).Niestety ale kopać muszę za siebie i babajagę ;)

Często bywało, że odkurzane pole nawet po kilkunastu latach chodzenia potrafi mile zaskoczyć. Sam wracam w te same miejsca z sentymentu i nieraz mile się zaskoczyłem. Powodzenia i cierpliwości.

Zawsze coś wyjdzie, jeszcze nie zdarzyło mi się aby zakwalifikować teren do zamkniętych

A mnie niestety tak się zdarzyło!  [beksa] Ciekawa droga leśna została utwardzona żwirem ...  [killer]

A propos tematu, to właśnie dziś przypadkowo zauważyłem, że rzysko z którego wyciągnąłem niedawno ok. 50 fancikow w  jeden weekend zostało zaorane . Miałem tylko 3 godz czasu ale nie  wahałem się ;-)
Efekt to 1/3 przeczesana ponownie i 19 trafien
2/3 pola zostały ... może na jutro...