witam.
Niebezpieczne zabawki często biją jako kolor i z mojego doświadczenia napiszę,że głębokość zalegania nie ma tu znaczenia.
Znajdowałem zardzewiałe urwiłapki ok.70cm w głąb,jak również tuż pod liśćmi.
Niestety każdy wykrywacz wykłada się na skorodowanym złomie(w mniejszym lub większym stopniu).
Musisz być czujny podczas kopania zwłaszcza w lasach,jeśli trafisz na coś skorodowanego i nie wiesz co to jest- (nie skrob po tym,nie wal w to,nie podważaj) saperką,najlepiej odkopać po bokach.Musisz,także troszkę poczytać na temat niebezpiecznych pamiątek z czasów wojen i postarać się zapamiętać ich kształty.Sam trafiłem na minę przeciwpancerną i nawet nie wiedziałem,że to mina(myślałem,że to coś od jakiegoś czegoś)-
po czasie trafiłem na to w necie pt. mina przeciwpancerna.Innym razem piękny kolorowy sygnał,saperka weszła jak w masło,a zamiast fanta
mina przeciwpiechotna,nie opiszę co wtedy zrobił mój brat(czyt.głupota),ale od tamtej pory na wykopki zawsze zabieram bieliznę na zmianę
.
Nie ulega wątpliwości,że latając z wykrywką z czasem natrafisz na coś niebezpiecznego,więc pamiętaj ostrożność podstawą.
http://detektory-metali.republika.pl/html/dra_nienie_kobry_cz__i.html http://detektory-metali.republika.pl/html/dra_nienie_kobry_cz__ii.html Życzę Tobie jak również innym jak najmniej takich niespodzianek pod saperką,przy naszym pięknym,aczkolwiek czasami niebezpiecznym hobby.
pozdr.
pablobxl