Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 26, 2024, 00:00:10

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane

Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja Admin kontakt BLOG
Strony: [1] Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Budy Zosiny / Bitwa pod Jaktorowem /grupa kampinos 29.09.1944  (Przeczytany 10334 razy)
gozdzik
Starszy chorąży sztabowy
***

Pomógł 1
Offline Offline

Wiadomości: 137


: Grudzień 27, 2012, 19:58:37

W miejscowości Budy-Zosiny, 4 km na północny zachód od gminnego Jaktorowa w woj. mazowieckim, znajduje się cmentarz żołnierzy AK z legendarnego oddziału cichociemnego por. Adolfa Pilcha "Doliny", zwanego potocznie Grupą Kampinos. W tej okolicy oddział stoczył ostatni krwawy bój z okupantami.

Był koniec września 1944 r., Powstanie Warszawskie wygasało. W okolicach Jaktorowa i Bud Zosinych, z niepokojem nadsłuchiwano wiadomości nadchodzących z Warszawy i z objętej Powstaniem Puszczy Kampinoskiej.
Pierwsze odgłosy walk słyszane tu były już 28 września, a 29 dotarły tu oddziały straży przedniej "Grupy Kampinos". Warto przypomnieć szlak bojowy tych oddziałów. Byli to żołnierze VIII Rejonu, VII Obwodu Okręgu Warszawskiego AK "Obroża" kpt. Józefa Krzyczkowskiego "Szymona" i włączone do tego Rejonu, przybyłe z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, oddziały zgrupowania Stołpecko-Nalibockiego AK, dowodzone przez por. Adolfa Pilcha "Górę", "Dolinę", które jak cała Warszawa, w godzinie "W" przystąpiły do Powstania. Byli tu również Powstańcy z innych Rejonów, którzy w wyniku operacja "Burza" w Warszawie, w sierpniu 1944r., znaleźli się na terenie Puszczy Kampinoskiej.
Liczące ponad 2700 żołnierzy zgrupowanie, zwane "Grupą Kampinos", zajmowało znaczną część Puszczy Kampinoskiej. Powstał tu obóz warowny obejmujący szereg puszczańskich wsi wokół Wierszy, gdzie stacjonowało dowództwo zgrupowania.
Przez cały okres Powstania Warszawskiego powyższy teren był wolny od okupanta i nazywany wówczas "NIEPODLEGŁĄ RZECZYPOSPOLITĄ KAMPINOSKĄ". Działania bojowe "Grupy Kampinos" to ok. 50 akcji bojowych przeciwko otaczającym Puszczę Kampinoską oddziałom wroga. W Truskawiu rozgromiono m.in. przysłany z warszawskiej Ochoty pułk RONA, co było największą klęską tych zbrodniczych oddziałów w Powstaniu Warszawskim i spowodowało zakończenie ich działań bojowych. Kierowano również do Warszawy dobrze uzbrojone oddziały, które w dniach 20 i 22 sierpnia walczyły na Dworcu Gdańskim, w krwawych walkach tracąc ok. 450 poległych żołnierzy.
Dla Niemców "Grupa Kampinos" stanowiła poważny problem, gdyż blokowała ważne trasy komunikacyjne. Szybko przemieszczająca się kawaleria, dezorientowała Niemców, którzy szacowali siły partyzantów na co najmniej 15 tys. ludzi. Dlatego zdecydowali się uderzyć dopiero po zorganizowaniu specjalnych dwóch potężnych grup operacyjnych, pod nazwą "Sternschnuppe", wyposażonych w broń pancerną i lotnictwo, które 27 września, uderzyły na obóz partyzantów. Wobec ogromnej przewagi wroga, mjr Alfons Kotowski "Okoń", od 23 sierpnia dowódca Zgrupowania, wydał rozkaz wymarszu w Góry Świętokrzyskie.
Przez dwie doby, kolumna ponad 2 tys. partyzantów pieszych i konnych, wraz z taborami, w ciągłych walkach z zaciskającym się pancernym pierścieniem wroga, 29 września dotarła do torów kolejowych w okolicach Jaktorowa i Bud Zosinych. Z marszu, oddziały przedniej straży, oczyściły z Niemców teren w pobliżu torów. W zamierzeniach dowództwa, na tory miał uderzyć cały batalion por. Witolda Lenczewskiego "Strzały", odrzucić nieprzyjaciela, a następnie ubezpieczyć przejście przez tory od strony Grodziska i Żyrardowa, dla umożliwienia przejścia pozostałym oddziałom. Jednak z niewyjaśnionych powodów, mjr "Okoń" zarządził odpoczynek przed torami, co w konsekwencji okazało się zgubne. Niemcy czas postoju naszych oddziałów wykorzystali na zajmowanie najbardziej dogodnych stanowisk obronnych.
Około godz. 11 batalion por. "Strzały" ruszył w kierunku torów. Na czele znajdowała się kompania por. Zygmunta Sokołowskiego "Zetesa". Po krótkim marszu zbliżeniowym, odezwała się broń maszynowa nieprzyjaciela. Wtedy włączyły się do walki nasze CKM-y. Pod osłoną ich ognia, nasze oddziały parły naprzód. Niemcy nie wytrzymali uderzenia i widać było jak grupki żołnierzy zaczęły wycofywać się na stanowiska obronne za torami. I wtedy właśnie usłyszano od strony Grodziska dudnienie pociągu. Jak się okazało, był to pociąg pancerny, który natychmiast otworzył ogień z dział i szybkostrzelnych karabinów maszynowych. Siła ognia była tak wielka, że środki ogniowe partyzantów nie były w stanie im się przeciwstawić. Jedyne partyzanckie działo, po oddaniu trzech strzałów zostało rozbite, milkły kolejne, zrzutowe, przeciwpancerne "Piaty".
Niemcy, którzy uprzednio wycofali się za tory, teraz wrócili na poprzednie stanowiska, wspierając ogniem działanie pociągu pancernego. Pociąg siał wokół potworne spustoszenie. Ci, którzy znaleźli się w bezpośredniej bliskości toru i pancerki, nie mieli szans przeżycia. Nie było żadnej naturalnej osłony. Obsługa pociągu miała dobrą widoczność i wgląd w odkryty teren. Prowadziła więc skuteczny ogień nawet do pojedynczych żołnierzy.
Gdy rozgrywała się tragiczna bitwa w pobliżu torów, od strony Baranowa atakowały niemieckie czołgi. Jednocześnie nadszedł meldunek, że z Jaktorowa nadjechał drugi pociąg pancerny, z którego wysypała się niemiecka piechota. Od strony Jaktorowa i Żyrardowa rozpoczęła natarcie broń pancerna. Tam, gdzie nie mogły celnie niszczyć naszych gniazd oporu działa pociągu, czy broń pancerna, dokonywały tego samoloty.
Na obszarze Budy Zosine - Jaktorów - Henryszew toczyła się zawzięta bitwa o przetrwanie do zmroku, by w nocy podjąć próbę przerwania niemieckiego kordonu. Walczące oddziały najczęściej nie miały między sobą łączności. Każdy więc z dowódców próbował na własną rękę wyrwać swój oddział z tego kotła, co przeważnie kończyło się niepowodzeniem. W tych ostatnich zmaganiach "Grupy Kampinos", zaowocowało przyjazne nastawienie do powstańców, stacjonujących na terenie walk, oddziałów węgierskich. Aby uchronić partyzantów rozbitych oddziałów przed dostaniem się w ręce esesmanów, pozorowali branie do niewoli, a następnie w dogodnym momencie puszczali ich wolno. Doszło nawet do incydentów w Budach Zosinych, gdzie Węgrzy chwycili za broń odgradzając kilkudziesięciu partyzantów od usiłujących ich zabrać esesmanów.
Była to ostatnia bitwa "Grupy Kampinos" jako zwartej jednostki i była to największa bitwa partyzancka II wojny światowej po tej stronie Wisły. Poległo ok. 170 naszych żołnierzy, w tym dowódca zgrupowania mjr "Okoń", rannych zostało ok. 200 i ok. 200 dostało się do niewoli. Stracono prawie wszystkie konie i tabory z zapasami amunicji. Ale w tych ostatnich bojach ciężkie ciosy zadano Niemcom. Zabito ok. 300 nieprzyjaciół, zniszczono, lub uszkodzono kilkanaście czołgów, zestrzelono samolot. "Grupa Kampinos" została rozbita, ale swoje powstańcze zadanie wykonała, skutecznie osłaniając Warszawę od północy i wspierając ją zbrojnie. Jako jedyna zorganizowana jednostka bojowa Powstania Warszawskiego, nie skapitulowała, a cały swój potencjał bojowy wykorzystała w tej ostatniej bitwie.
Po rozbiciu zgrupowania, poszczególne małe oddziały, w tym część kawalerii, dowodzone przez por. "Dolinę", po nocnych walkach przebiły się w lasy Opoczyńsko-Kieleckie, gdzie w składzie 25. pułku piechoty AK oraz jako Samodzielny Oddział Partyzancki, walczyły do połowy stycznia 1945 r.



Zapisane
panam4791
Gość
Odpowiedz #1 : Grudzień 31, 2012, 19:55:10

Podpinając się pod temat podpowiem poszukiwaczom militarki zafascynowanym tym wątkiem małą mapką,którą przetestowałem sam osobiście i tylko w zaznaczonych czerwonym kolorem okręgach można coś wykopać


* bitwa-pod-jaktorowem22.gif (44.37 KB, 762x632 - wyświetlony 1850 razy.)
Zapisane
nowy86
Kapral
*

Pomógł 0
Offline Offline

Wiadomości: 20


Odpowiedz #2 : Marzec 02, 2013, 19:09:07

Witam,
Kolego Panam, szukałeś w zagajnikach czy po polach, jaki nastawienie miejscowych rolników?
Zapisane
panam4791
Gość
Odpowiedz #3 : Marzec 02, 2013, 19:25:56

Większość terenu jest bezpańskiego( po PGR) a jeśli już to i tak wszystko jest zarośnięte bo z reguły to nieużytki.
Jak coś to daj cynk kiedy się tam wybierasz może potowarzyszę .
Zapisane
ZalewHK
Rekrut
*

Pomógł 0
Offline Offline

Wiadomości: 1


Odpowiedz #4 : Kwiecień 24, 2013, 22:44:36

Witam, mam zamiar "pośmigać" w tym rejonie w najbliższą niedziele (28.IV.2013r.) może ktoś dołączy??? Pozdrawiam
Zapisane
matreboud
Starszy chorąży
***

Pomógł 3
Offline Offline

Wiadomości: 91



Odpowiedz #5 : Kwiecień 24, 2013, 23:09:15

witam witam ja bardzo chetnie:)
Zapisane
brt
Plutonowy
*

Pomógł 0
Offline Offline

Wiadomości: 37


Odpowiedz #6 : Kwiecień 29, 2013, 17:22:41

I jak wyprawa sie udala?? Uśmiech
Zapisane
Soldat
Kapitan
****

Pomógł 33
Offline Offline

Wiadomości: 428



Odpowiedz #7 : Maj 13, 2013, 17:31:55

Witam, Szukałem w tych rejonach rok temu, i efekt był raczej lekko mówiąc marny... Ale jeśli ktoś jest zainteresowany wypadem w ten rejon, proszę o kontakt  : )
Zapisane
nowy86
Kapral
*

Pomógł 0
Offline Offline

Wiadomości: 20


Odpowiedz #8 : Maj 15, 2013, 20:11:52

ja z ochotą bym się wybrał ale najbliższe dwa weekendy odpadają ale później się piszę, może 30.05?
Zapisane
Strony: [1] Do góry Drukuj 
Skocz do:  

Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Firma archeologiczna
Pozycjonowanie z agencją z Warszawy Skuteczni.pl

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines