Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 19, 2024, 08:21:58

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane

Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja Admin kontakt BLOG
Strony: [1] 2 Do dołu Drukuj
Autor Wątek: BITWA POD WARSZAWĄ- 1914r.  (Przeczytany 14235 razy)
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



: Styczeń 14, 2013, 13:13:49

Opowiadanie z 1914 roku o bitwie pod Warszawą, w Pruszkowie i okolicach.


* bitwa1.jpg (362.54 KB, 900x1440 - wyświetlony 518 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #1 : Styczeń 14, 2013, 13:19:11

cd.


* Bez tytułu.jpg (378.97 KB, 1808x1440 - wyświetlony 568 razy.)

* bitwa2.jpg (168.24 KB, 1368x1098 - wyświetlony 419 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #2 : Styczeń 14, 2013, 14:58:54

cd.


* 1.jpg (161.69 KB, 850x726 - wyświetlony 538 razy.)

* 2.jpg (163.93 KB, 860x720 - wyświetlony 431 razy.)

* 3.jpg (162.35 KB, 848x728 - wyświetlony 548 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #3 : Styczeń 14, 2013, 18:46:56

cd.


* 4.jpg (332.03 KB, 1353x1083 - wyświetlony 464 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #4 : Styczeń 15, 2013, 13:30:34

cd.


* 1.jpg (229.27 KB, 1083x879 - wyświetlony 436 razy.)

* 2.jpg (229.45 KB, 1091x936 - wyświetlony 419 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #5 : Styczeń 19, 2013, 16:15:14

cd.


* 1.jpg (399.47 KB, 1409x1165 - wyświetlony 537 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #6 : Luty 02, 2013, 19:21:03

cd.


* sk1.jpg (405.8 KB, 1518x1227 - wyświetlony 467 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #7 : Luty 05, 2013, 18:57:12

cd.
Nie wiem czemu, drugi raz skanowałem i też lipa, ale chyba da sie odczytać. następne skany troszkę później (dziś) diabełek


* sk2.jpg (160.29 KB, 904x720 - wyświetlony 379 razy.)

* sk3.jpg (164.99 KB, 905x729 - wyświetlony 361 razy.)

* sk4.jpg (160.71 KB, 909x717 - wyświetlony 470 razy.)
Ostatnia zmiana: Luty 05, 2013, 19:27:59 wysłane przez rafal81 Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
cpt. Nemo
R.I.P.
Pułkownik
*

Pomógł 27
Offline Offline

Wiadomości: 1032



Odpowiedz #8 : Luty 05, 2013, 19:18:22

ostatni skan nieczytelny Smutny
Zapisane

R.I.P
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #9 : Luty 06, 2013, 09:48:54

cd.


* sk5.jpg (415.28 KB, 1531x1307 - wyświetlony 409 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #10 : Luty 07, 2013, 14:08:21

cd.


* sk6.jpg (410.2 KB, 1505x1334 - wyświetlony 530 razy.)
Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #11 : Luty 07, 2013, 18:41:27

Ostatni skan. Mam nadzieję że na coś się przydały.


* sk7.jpg (463.5 KB, 1841x1483 - wyświetlony 468 razy.)
Ostatnia zmiana: Luty 07, 2013, 18:43:04 wysłane przez rafal81 Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
cpt. Nemo
R.I.P.
Pułkownik
*

Pomógł 27
Offline Offline

Wiadomości: 1032



Odpowiedz #12 : Luty 07, 2013, 18:51:47

jestem pod wielkim wrazeniem naszej milej bohaterskiej i jakze szlachetnej ruskiej armi z dzielnymi wyprobowanymi przyjacielami kozakami.
Dzikosc i brutalnosc bandyckich wojsk niemcow i prusakow budzi we mnie gleboka pogarde i obrzydzenie.
Jak to dobrze ze nasi kozacy, swoim szlachetnym wojskowym trudem, nas od nich wyzwolili.
Jak pomysle o tych germanskich grabiezcach, ktorzy nie cofali sie nawet przed grabieniem miejscowej ludnosci z zegarkow chocby, zapewne podarowanych przez naszych szczodrych carskich bojcow to mi skora cierpnie.

I tak sobie mysle - jak to latwo zrobic ludziom wode z mozgu Uśmiech


http://www.brwinow.com/index.php?option=articles&task=viewarticle&artid=113&Itemid=3

Płodny był misio Uśmiech
https://www.google.pl/search?hl=pl&tbo=p&tbm=bks&q=inauthor:%22Wac%C5%82aw+Pob%C3%B3g-Pabudzi%C5%84ski%22
Ostatnia zmiana: Luty 07, 2013, 19:06:58 wysłane przez cpt. Nemo Zapisane

R.I.P
rafal81
Porucznik
****

Pomógł 14
Offline Offline

Wiadomości: 365



Odpowiedz #13 : Luty 07, 2013, 21:08:11

Cpt. Nemo, mogłeś wcześniej mnie uświadomić, że coś takiego istnieje w sieci kwaśny
Jeśli chodzi o to w jakim świetle autor przedstawił wojska rosyjskie, to miał dwa wyjścia:
zrobić to co zrobił, lub nic nie robić (wg.mnie).
Ostatnia zmiana: Luty 07, 2013, 21:23:42 wysłane przez rafal81 Zapisane

"Niezrozumienie teraźniejszości jest konsekwencją nie znajomości przeszłości"
cpt. Nemo
R.I.P.
Pułkownik
*

Pomógł 27
Offline Offline

Wiadomości: 1032



Odpowiedz #14 : Luty 07, 2013, 21:53:36

Cpt. Nemo, mogłeś wcześniej mnie uświadomić, że coś takiego istnieje w sieci kwaśny
Wczesniej to ja sam nie wiedzialem Uśmiech
Ale jak mi sie tak nagle skonczyla ulubiona lektura to postanowilem sam poszukac czy moze istnieje jeszcze cos piora tego mistrza ?
Ale dzieki temu moge go czesciowo zrehabilitowac, dostrzegl w koncu ze "nasza armia" chyba nie do konca taka nasza Uśmiech

"W Warszawie jednocześnie z tym stanem rzeczy zarządzono ewakuacje instytucji rządowych i wszystkiego, co mogło mieć dla kogoś jakąkolwiek wartość. Więc nakazano rekwizycję metalów: maszyny fabryczne, kotły, ba, całe fabryki polecono rozbierać, albo li "dobrowolnie" "zmuszano" właścicieli tych fabryk i zakładów przemysłowych do przeniesienia się w głąb Rosji wraz ze wszystkiemi utensyliami.

W ostatnich dniach zajęto się zagrabieniem dzwonów z cerkwi i kościołów. Na Saskim Placu operacja się nie udała i kawał kolosa runął na ziemię, wrywając się wgłąb niemal na całą swoją wysokość.

Przypuszczano, że oddanie Warszawy nastąpi w sobotę, a ono nastąpiło we czwartek o bardzo rannej porze. Stąd zamieszanie. Pociągi, napełnione zrabowanymi bogactwami z Warszawy odchodziły niemal bez ustanku. Zrabowano wszystko z Zamku Królewskiego, z Łazienek, Belwederu. Okradziono bibliotekę uniwersytecką, gabinet zoologiczny, politechnikę. Wysadzono w powietrze, czego nie zdołano zagrabić. Wieczorami Warszawa zaczęła świecić niezdrowym blaskiem łun pożarowych.

Grzmot armat z okolicy dolatywał tutaj z wciąż rosnącą potęgą. Snadź "bohaterskie" wojska rosyjskie odchodziły na nowe, zawczasu upatrzone pozycje. A pod miastem działy się rzeczy nadzwyczajne. Łuny pożarów oświecały nocami wszystko dookoła. We dnie zato dymy, jak mgła gęste, spowijały szarym całunem okolicę, zaś z całunu tego liczne wybuchy wskazywały, że coś więcej się tam wytwarza niż zwykły bój. Grzmot armat, tykanie kartaczownic, łoskot karabinowych strzałów zagłuszały od czasu do czasu okropne wybuchy.

- Trraach ! Trraach ! - To leciały do góry podsadzone kominy fabryk i gmachy, mogące służyć przeciwnikowi za ukrycie przed ogniem ustępujących "bohaterów". A "bohaterowie" dawali folgę przyrodzonym zdolnościom. Rabowali, gwałcili, znęcali się nad grabionym inwentarzem żywym, wypędzali ludność polecając jej iść dokąd oczy poniosą, byle na wschód, dalej i dalej.



ciach

Przerażony odważyłem się podejść do podoficera, narażając się na groźne zamachy nahajki i zaproponowałem mu, że oddam mu całą posiadaną gotówkę, byle mojej stodoły nie kazał podpalić.

- Nu ładno ! Dawaj diengi, a tam posmotrym, czto udastsa zdiełat ! - Dałem mu dziesięć rubli.

- A bolsze nie imiejesz, giermanskij sojuznik ? - zapytał podejrzliwie.

- Nie mam ! Przysięgam Bogu ! - odpowiedziałem.

Wziął pieniądze i schowawszy je do portmonetki, wskazał swym siepaczom stodołę po drugiej stronie ulicy stojącą.

- Etu zażgij (tę zapal !) - rozkazał. I znowu buchnął płomień. Potwór ze zjadliwym uśmiechem zwrócił się ku mnie.

- Nu, ty spokojen ! Idi w swoju chaty !

Usłuchałem nędznika. W kilka chwil później, gdym wyjrzał przez okno, zobaczyłem dwóch żołnierzy, podchodzących ku mojej stodole. Otworzyłem okno.

- To moja ! To moja ! - krzyknąłem. - Nie zapalajcie jej ! Ja za to zapłaciłem !

- Ach ty szpionskaja morda ! - zawołał jeden ze zbirów. - Tyś nam zapłacił ? Zapłaciłeś untieru (podoficerowi), nie nam ! On też cię oszczędził.

- Na Boga ! Dam wam zegarek, tylko mi nie róbcie krzywdy ! - jęknąłem.

- Nu dawaj czasy ! Tolko skoro !

Za cenę srebrnego zegarka więc - ocaliłem po raz drugi moją własności od zniszczenia. Poszli sobie dalej Bogu dzięki i tak jakoś udało się ujść ruiny. Ale roboty było huk, bo przez parę godzin później zalewałem z wiadra iskry i żagwie, które na obejście moje padały. Cud, że się obroniłem !


Zapisane

R.I.P
Strony: [1] 2 Do góry Drukuj 
Skocz do:  

Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Firma archeologiczna
Pozycjonowanie z agencją z Warszawy Skuteczni.pl

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines