Czy milicja tak szybko umorzy sprawę to niestety nie jestem taki pewny. Opiszę przygodę mojego kolegi sprzed jakichś 6-8 lat, jednak chyba prawo ani mentalność sędziów nie zmieniły się od tamtego czasu. Chłopak pracuje jako koparkowy. W trakcie pracy często trafiał "militarkę". Miał nad kominkiem całkiem ładną kolekcję muszkietów, karabinów, łusek dużego kalibru itp. Wszystko wiadomo w jakich stanach - lufu z dziurami na wylot i całe skorodowane, krzywde można tym było zrobić komuś tylko jeśli wsadzić mu to w oko
Któregoś dnia ktoś go podpier... że chłopak ma w domu broń. Kipisz milicji w chałupie... i nic, broni nie znaleziono, więc dzielni struże prawa zainteresowali się zardzewiałymi rurami z nad kominka, zarekwirowali wszystko i sprawa poszła do prokuratury... Chłopak z tego co pamiętam dostał chyba 1000zł jakiejś kary i zawiasy (chyba 3 lata). Z tego co opowiadał to nawet sędzinie pokazywał zdjęcia tego kominka że to wszystko wisiało jako ozdoby jednak babsztyl był niugięty... Być może koniecznie chciała go skazać bo koleżka aniołkiem nia był i miał tam jakieś wyroki za bójki i tego typu rzeczy, ale fakt jest faktem, że dostał wyrok za posiadanie kilku zardzewiałych rurek...
Tak więc różnie się takie sprawy kończą bo jak wszyscy wiemy prawo w Polsce mamy całkowicie poje...