SÅ‚awku ja mam podobnÄ… historiÄ™:
Kiedyś zwinęli goscia o poranku, zabrali rzeczy "zagrażające życiu i zdrowiu" i ciupasem przetransportowali na komendę. Jeszcze przed sprawą postawili zarzuty posiadania owych rzeczy. Zjawił się papug i grzecznie zapytał: Jeżeli mój klient posiadał takowe substancje (proch, niezbite spłonki, części granatów) to narazili go państwo(policja) na bezpośrednią utratę życia lub zdrowia przewożąc w jednym pojeździe. Sprawa nie trafiła do prokuratury
))