Krzysztof Jabłoński wykopał w Kampinosie głowicę sztandaru 64. Pułku Piechoty. Wieńczy ją srebrny orzeł w koronie ze złota. Skarb oddał Muzeum Wojska Polskiego- Głowica znajdowała się 30 cm pod ziemią, zachowała się w świetnym stanie. Złota korona na głowie wykonanego ze srebra orła błyszczała, jakby była nowa - wspomina Krzysztof Jabłoński. - W pokrowcu na sztandar były też młoteczek do wbijania gwoździ do drzewca, szarfy i zestaw skórzanych rękawic pocztu sztandarowego.
Krzysztof Jabłoński, pracownik gimnazjum w Czerwińsku nad Wisłą, skarb znalazł koło wsi Śladów w Puszczy Kampinoskiej. Skąd wiedział, gdzie szukać? - To był przypadek. Ojciec opisał miejsce, gdzie w 1939 r. zginęło kilku żołnierzy. Miał wtedy dziewięć lat. Nie wiedziałem, że zostały tam ukryte elementy sztandaru pułkowego - mówi.
Jabłoński przekazał znalezisko Muzeum Wojska Polskiego. - To jedyne miejsce, gdzie powinny się znaleźć symbole narodowe - wyjaśnia.
- W dzisiejszych czasach to gest niezwykły. Przypomnę, że głowicę wykonano ze srebra i złota. Orzeł waży ponad 1,5 kilograma. Wartość przekazanego srebra szacowana jest na ok. 25 tys. zł, chociaż wartość historyczna jest o wiele większa - podkreśla dr Henryk Idzi Łatkowski, wicedyrektor Muzeum Wojska Polskiego.
Skąd elementy sztandaru wzięły się w Puszczy Kampinoskiej? - 64. Pułk Piechoty walczył nad Bzurą, żołnierze wycofywali się w kierunku Warszawy przez puszczę. Być może wtedy zapadła decyzja o ich zakopaniu - mówi Michał Pacut, kustosz Muzeum Wojska Polskiego.
- Sztandar 64. Pułku Piechoty od lat 70. znajduje się w naszych zbiorach, na jego drzewcu jest jednak kopia głowicy, teraz zostanie ona wymieniona na oryginał - dodaje dr Łatkowski.
64. Grudziądzki Pułk Piechoty - bo taka była nazwa oddziału do 1938 r. - otrzymał sztandar w 1929 r. Został on ufundowany przez mieszkańców Grudziądza i Świecia. W czasie kampanii wrześniowej pułk został rozbity nad Bzurą.
Zdaniem historyków 16 września 1939 r. dowódca pułku mjr Aleksander Rewerowski wydał rozkaz o wywiezieniu przez trzech żołnierzy sztandaru do Warszawy. W okolicach Iłowa ukryli sztandar w gospodarstwie domowym. Symbol pułku dostał się jednak w ręce niemieckie.
- Sztandar został wywieziony do Rzeszy i pokazany na wystawie trofeów wojennych w berlińskim Zeughausie - opowiada Pacut.
Po wojnie trafił zaś do Muzeum Historii Niemiec w Berlinie Wschodnim. - W 1971 r. w NRD-owskim muzeum wypatrzył go pracownik Muzeum Wojska Polskiego, sztandar został zwrócony Polsce - dodaje kustosz.
za Rzeczpospolitahttp://www.rp.pl/artykul/563165_Symbole-pulku-znalezione-w-puszczy.html