Panowie,
nie do końca macie racje, w samej warszawie działają stowarzyszenie i organizacje prowadzące legalne poszukiwania. Skupiają one wokół siebie wielu poszukiwaczy w 100% amatorów, fanatyków poszukiwań i historii.
Nie jest prawdą, że władze Mazowsza nie chcą współpracować z nami.
Tak jak sami słyszeliście w wywiadzie z kolegą z Konina trzeba pewne sprawy bardziej sformalizować i występować jako jednolita grupa ludzi chcąca coś zrobić dla muzeum lub innej instytucji a nie przytulać dla siebie wszystkiego jak popadnie.
Gdybanie na zasadzie jest nas czterech i może coś pokopiemy tylko nikt nam zgody nie da tematu za nas samych nie załatwi.
Są pewne wymogi formalne konieczne do spełnienia o których mowy w tym wywiadzie nie było a które muszą być dopięte do samego końca.
W przypadku Konina całość dokumentacji i wymogów została zapewne w 100% spełniona.
Na samym końcu jest jeszcze zgoda właścicieli gruntów którzy jak powiedzą NIE to nawet uzyskane wszystkie zgody warte są tyle co makulatura do podpałki.
Chcemy kopać legalnie to organizujmy się w sposób bardziej formalny pamiętając jednak że myślą przewodnią jest zasilanie zbiorów muzealnych a nie własnej kieszeni czy półki na ścianie.
Zapewniam Was, że i na Mazowszu takie prace są obecnie prowadzone i były w przeszłości prowadzone.
Jest nas wielu i część z nas działa legalnie