Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 28, 2024, 19:42:04

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane

Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja Admin kontakt BLOG
Strony: [1] Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Marcin Tymiński: Rozsądek każe zakopać buty z obozu  (Przeczytany 838 razy)
RobinHood
Gość
: Październik 28, 2015, 00:10:04

Zdjęcia na stronie, link do strony na dole.

Z Marcinem Tymińskim, rzecznikiem wojewódzkiego konserwatora zabytków, rozmawia Dorota Abramowicz.


Czy szczątki butów odnalezione w lesie obok Muzeum Stutthof mają wartość historyczną? Ta wartość znaleziska jest, naszym zdaniem, niewielka. W lesie znajdują się duże ilości np. podeszew. Były to półprodukty, które z okupowanej przez Niemców Europy były zwożone do warsztatów obozowych. Po wyzwoleniu Stutthofu odkryto w obozie około pół miliona par butów. Mówią o tym m.in. wspomnienia rosyjskich żołnierzy. Te półprodukty później po prostu wyrzucono do lasu. Wszystkie? Dziś muzeum prezentuje jako świadectwo historii hałdę, na której leżą tysiące par butów. Jego przedstawiciele muszą teraz chłodnym okiem ocenić, czy i jaką wartość materialną, historyczną i emocjonalną mają zbutwiałe podeszwy. Czy i za co należy je konserwować, skoro część produkcji warsztatów pokazywana jest już zwiedzającym. Jeśli „półprodukty” trafiły do Stutthofu z Auschwitz, to nie można dziwić się emocjom towarzyszącym ich znalezieniu. Zacznijmy od tego, że obecne Muzeum Stutthof zajmuje zaledwie niewielką część obszaru dawnego obozu. Jest to fakt powszechnie znany. Las ten od lat był penetrowany nie tylko przez poszukiwaczy z wykrywaczami, ale także np. przez przedstawicieli grup przestępczych, szukających produktów do wytworzenia materiałów wybuchowych. Tajemnicą poliszynela jest, że poszukiwacze znajdowali przedmioty o wiele bardziej wartościowe. Podeszwy były wykopywane, a potem wrzucane do dołów. Ponadto nie wszystkie elementy obuwia przysyłane do Sztutowa pochodziły z obozów koncentracyjnych. Dyrekcja muzeum dysponuje niemieckimi listami przewozowymi, ma także dostęp do dokumentów pochodzących z czasu wyzwolenia obozu. Czyli wszystko trzeba zostawić tak jak było? Wojewódzki konserwator zabytków uważa, że teren należący do Nadleśnictwa Elbląg trzeba posprzątać pod nadzorem pracowników Muzeum Stutthof i archeologa. Być może znajdą się przy okazji naprawdę cenne przedmioty należące do więźniów lub ważne z punktu widzenia historyka elementy wyposażenia obozu. Czy fragmenty butów zostaną zutylizowane? Decyzja zostanie podjęta przez dyrekcję Muzeum Stutthof. Prawdopodobnie zdrowy rozsądek nakaże je zwyczajnie zakopać. Nawet jeśli mogą być to szczątki butów, które naziści zabrali więźniom? Ale czy na pewno? Decyzja w tej sprawie nie powinna być podejmowana pod wpływem emocji, które nie są dobrym doradcą. Zaufajmy profesjonalistom. Podejmijmy działania, które okażą należny szacunek historii i pozwolą właściwie załatwić tę przykrą sprawę.

Źródło : Dziennik Bałtycki
Link : http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/9019039,marcin-tyminski-rozsadek-kaze-zakopac-buty-z-obozu,id,t.html?cookie=1


Zapisane
Strony: [1] Do góry Drukuj 
Skocz do:  

Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Firma archeologiczna
Pozycjonowanie z agencją z Warszawy Skuteczni.pl

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines