Tytuł: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Wyro Listopad 05, 2015, 14:22:13 "Witam serdecznie! Przykro mi bardzo,ale nie mogę pomóc.Rozmawialam z Ciocią Bogumilą Piasecką,która obecnie mieszka w Elblągu.Zna koligacje rodzinne. Pamięta,że jej tata często wspominal stryja Alojzego,Który zginąl w 1939 roku gdzieś w okolicach Warszawy.Stryj Alojzy podobno byl kawalerem. Ciocia byla wówczas dzieckiem. Dzisiaj już nie wiele pamięta. Część rodziny Trzcińskich z Rypina po wojnie wyjechala do Stanów Zjednoczonych.Tata mego męża zmarl w 1956 r. Pewności,że to wlaśnie Ten Alojzy Trzciński jest naszą rodziną nie mamy. Być może,że gdzięś tam mieszkali i inni Trzcińscy,którzy nie byli naszą rodziną,ale ciocia nigdy o nich nie slyszala. Mam pytanie, czy jest wiadome jest jak na imię mial ojciec Alojzego? To by nam pomoglo. Pozdrawiam Jadwiga Trzcińska. "
Okazało się, że to ten Trzciński, jednak rodzina daleka, on sam był kawalerem. Umarł bezpotomnie. Idąc na odsiecz Warszawie. Do 2012 roku czekało go zapomnienie. A postać ważna, zwłaszcza dla historii Sulejówka, gdzie mieszkam. Zabytek jednostkowy, to znaczy jedyny znany z wydarzenia niebagatelnego, jakim było zabicie w Cechówce (stara nazwa obecnej dzielnicy Sulejówka) niemieckiego generała. Podkreślę, bo to ważne, to jedyny znany zabytek związany z 15 września, Sulejówkiem i zabiciem przez oddział kapitana Góralczyka niemieckiego generała Wernera von Fritscha na terenie Cechówki. Jest to nieśmiertelnik odnaleziony w Rembertowie, ukryty prawdopodobnie przez właściciela i zawinięty dokładnie oryginalną aluminiowa nicią używaną przy znakach tożsamości wojskowej tego typu. Bez wątpienia st. sierż. Alojzy Trzciński był podoficerem odpowiedzialnym za tabor w 103 Batalionie Strzelców walczącym m.in. na terenie Cyganki, a później w drodze na Warszawę kwaterującym na terenie Cechówki. Rodzina przekazała mi jedynie informacje, że "wujek" zginął pod Warszawą. Gdzie jest pochowany? Tego nie udało mi się ustalić, o ile w ogóle posiada swój grób. Jako piąta osoba w oddziale, zajmująca się taborem, musiał wyjść prawdopodobnie po zamówienie prowiantu wówczas, kiedy ta właśnie grupa lotna natknęła się na Niemców z generałem. Ten wątek z opisem i udziałem Trzcińskiego jest podobno opisany w Tygodniku Demokratycznym z lat 60. Niestety, badacz tej historii nie pamięta, w którym numerze. Przede mną jeszcze dzień czy dwa w Bibliotece Narodowej i sortowanie po kolei numerów tego pisma. Innego razu byliśmy już o krok od żywego świadka historii. Robert Kobrzak spotkał na grzybach kombatanta z oddziału kap. Góralczyka. Dziadek potwierdził wersje zabicia generała Fritsha. A potem... żona uprała spodnie koledze z adresem do tegoż kombatanta!!!!!! Wtedy z Robim wsiedliśmy w auto i ze trzy wsie obeszliśmy dookoła miejsca w lesie, gdzie dziadek był z wnuczką na spacerze. Chodziliśmy od domu do domu pytając, czy mieszka gdzieś w tej wsi kombatant z rembertowskiego 103 Batalionu... Nawet nas nakarmiono tu i tam, ale nikt nie wiedział o tym starszym panu. Przez jedno pranie spodni straciliśmy świadka historii. No ale wracam do tego nieśmiertelnika z oddziału, który mnie pd dawna pasjonował już przed odkryciem tego wyjątkowego zabytku. Zacytuję tu cały skład batalionu. "Mój" Alojzy Trzciński wymieniony jest jako piaty (był taborowym): "103 Batalion Strzelców utworzony został w Rembertowie z rezerwistów aż trzech batalionów (1,2 i 3) i prawie natychmiast po sformowaniu wszedł do akcji. Szeregowcy i oficerowie nie znali się. Utrudniało to próby odtworzenia obsady personalnej Batalionu, jakie zostały podjęte po wojnie. Pomimo tych problemów udało się odtworzyć obsadę Batalionu w formie, jaką podaję. Obsada personalna 103 Batalionu Strzelców: dowódca Batalionu kpt. piech. sł. st. Stanisław Góralczyk adiutant i szef sztabu ppor. piech. sł. st. Zygmunt Kielar szef Batalionu st. ogn. rez. Jan Romańczuk oficer żywnościowy chor. Stanisław Jankowski płatnik st. sierż. Antoni Buszta taborowy st. sierż. Alojzy Trzciński szef sł. zdrowia pchor. rez. ? Lik 1 kompania strzelecka: dowódca kompanii kpt. piech. sł. st. Wacław Baranowski dowódca I plutonu por. rez. Franciszek Hinz dowódca II plutonu ppor. rez. Włodzimierz Poraszka dowódca III plutonu ppor. rez. [Henryk Kazimierz?][4] Malinowski 2 kompania strzelecka: dowódca kompanii por. rez. Jan [lub Jan Franciszek] Spretke szef kompanii i sekcji łączności st. sierż. Alojzy Przytarski dowódca I plutonu ppor. rez. Witeska [lub Stefan Kazimierz Wieteske] dowódca II plutonu ppor. rez. Alojzy Wendtke [lub Alfons August Wandtke] dowódca III plutonu ppor. rez. Hipolit Krzyżański 3 kompania strzelecka: dowódca kompanii por. rez. Leon Czapiewski dowódca I plutonu ppor. rez. Witold [lub Marian Mikołaj] Jacyna dowódca II plutonu ppor. rez. Wilhelm [lub Zbigniew] Prabucki dowódca III plutonu ppor. rez. Paweł Dobke kompania ckm i broni towarzyszącej: dowódca kompanii por. piech. sł. st. ? Jakubowski dowódca I plutonu ppor. rez. Leon (Alojzy) Bruski dowódca II plutonu ppor. rez. Jan Seredyński dowódca III plutonu ppor. rez. Paweł Trybul [lub Tribull] pluton broni towarzyszącej (moździerze): dowódca plutonu ppor. rez. Franciszek Krzyżanek dowódca działonu 1 ppor. rez. Czesław Lubiński obsługa: kpr. Antoni Watkowski strzelcy: Bernard Gliszczyński Jan Flach Aleksander Malko Marian Kazimierowski Roman Wiśniewski Kalikst Bożeszkowski dowódca działonu 2 ppor. rez. Władysław Biegała obsługa: kpr. Feliks Błarak strzelcy: Jan Makowski Antoni Gus Józef Staciwa Jan Osowski Jan Drabiński Herszek Czapka Franciszek Kaczyński dowódca działonu 3 kpr. Jan Roszkiewicz obsługa: st. strz. Bolesław Kinas strzelcy: Józef Kasperowicz Andrzej Malarek Icek Wulkiewicz Jan Kosakowski Dawid Rak Mikon Szyszko Józef Gruźliński pluton pionierów: dowódca plutonu por. sł. st. Wacław Wilczyński zastępca dowódcy plutonu ppor. rez. Leon [lub Leon Dominik] Laska szef plutonu st. sierż. Stanisław Miszewski kompania kolarzy: dowódca kompanii ppor. rez. Kazimierz Zatopiański zastępca dowódcy kompanii ppor. sł. st. Jan Świeczko" Świetny artykuł o 15 września w Sulejówku i zabiciu generała: https://szymonkazimierski.wordpress.com/2010/03/25/general-werner-von-fritsch-okolicznosci-smierci-15-wrzesnia-1939-r/ Cześć i Chwała Bohaterom! Tym razem, zwłaszcza tym zapomnianym, których naszą pasją mamy szansę przywrócić Pamięci. Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Gruzin Listopad 30, 2015, 23:14:57 Piękne słowa Wyro. Ty jak zwykle zaskakujesz swoją pisownią.
Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Wyro Grudzień 01, 2015, 14:27:41 Dziękuję.
Ważna wiadomość, dla tych, którzy po wykopaniu nieśmiertelnika nie wrzucają go do szuflady: po latach remontu działa Centralne Archiwum Wojskowe. Nie żeby było to miejsce przyjazne i intencjonalnie zorganizowane, ale mają już czytelnię akt w udostępnieniu i żołnierze WP/LWP to dział do kwerendy samodzielnej! Właśnie się tam rejestruję. Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Wyro Luty 11, 2016, 02:41:15 Byłem dzisiaj w Centralnym Archiwum Wojskowym. Dopiero się wdrażam w ten system rodem z LWP.... Ale już wiem, że w przypadku września 1939, niestety, będzie bardzo ciężko. Stąd Adek mogę Ci już powiedzieć - niestety - Twojego Piotra Potulicha tam nie będzie:( Nie ma niemal wszystkich żołnierzy ze zwykłego poboru, zwłaszcza na wrzesień, bo karty personalne żołnierzy, nawet jak były wykonane, znajdowały się jedynie w RKU, a te niemal wszystkie dokumenty spaliły, by nie dostały się w ręce wroga. Zachowały się głównie dokumenty oficerów, podoficerów czy starych żołnierzy z walk o niepodległość czy np. z wojny 1920 r., a te dokumenty to najczęściej wnioski nagrodowe (o odznaczenia lub karty żołnierzy). Stąd trafiłem na fiszkę Alojzego Trzcińskiego (we wrześniu był już zmobilizowanym rezerwistą) i jedynie na wniosek o przyznanie mu Medalu Niepodległości. Więcej nic nie ma, ale dobre i to...
"Krzyż i Medal Niepodległości zostały ustanowione rozporządzeniem Prezydenta RP z dnia 29 października 1930 roku o Krzyżu i Medalu Niepodległości, w celu "odznaczenia osób, które zasłużyły się czynnie dla niepodległości Polski w okresie przed wojną światową lub podczas jej trwania oraz w okresie walk orężnych polskich w latach 1918-1921, z wyjątkiem wojny polsko-rosyjskiej na obszarze Polski". " Zamówię ten dokument jak skończę swoją kwerendę. Niedawno wyciągnąłem kartę... "Łupaszki" z życiorysem i opublikowałem. Wcześniej nie publikowana nigdy... Z opisu mojego Trzcińskiego. Trzciński Antoni (ogólne zawodowe - chyba wykształcenie...?), ur. 10.05.1901 r. w Chełmzy. Służył w Suwałkach w 4.D.A.(jakaś nieczytelna litera). Mieszkał w Tczewie przy ul. 2 Baonu Strzelców w woj. pomorskim. Syn Franciszka i Marianny z domu Chojnackiej. W 1933 r. odznaczony przez Prezydenta Medalem Niepodległości. Sygn. akt. MN 29.XII.1933. Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Wyro Marzec 02, 2016, 19:23:23 Wklejam erratę do mojego wpisu, jaką dostałem mailem od Pana Szymona Kazimierskiego, człowieka, który wiele lat swojego żyia poświęcił na opisywaniu tajemnicy śmierci gen. von Fritscha:
Mail nr 1: "Nieczytelna litera w sekwencji 4 D. A. ?. , to litera K. Ma być 4 DAK, czyli 4 Dywizjon Artylerii Konnej z Suwałk. Był tam taki dywizjon i oczywiście Alojzy Trzciński w nim służył. Znaczy to jednak, że w nie powinniśmy nazywać go sierżantem, a OGNIOMISTRZEM. Pozdrawiam serdecznie. Szymon Kazimierski." Mail nr 2: "Na stronce poświęconej starszemu ogniomistrzowi Trzcińskiemu, 3 wiersz od samego końca, koniecznie trzeba zmienić mu napisane zapewne niechcący imię Antoni na Alojzy. Na temat zniknięcia z Miłosny ciał zabitych polskich żołnierzy, pogadałem sobie z Niemcami. Podobnie jak Pan, oni też uważają, że niemiecka żandarmeria ich z Miłosny zabrała, podobnie jak zabitych Niemców z kolumny Fritscha. Dokądś ich zawieziono, tam gdzie była tymczasowa baza żandarmerii. Może do Siedlec. I tam odbyło się śledztwo w sprawie śmierci generała, przesłuchania świadków i takie tam. Znaleziony przez Pana nieśmiertelnik, rozłamany, świadczy o tym, że ogniomistrz chyba jednak poległ w Miłośnie. Na glinkach odłamano mu rutynowo połowę nieśmiertelnika, po czym , może na rozkaz Góralczyka, zdjęto mu i cały nieśmiertelnik. Podobnie mogło się dziać i z dwoma innymi kolegami Trzcińskiego. Góralczyk chciał zostawić Niemcom anonimowych nieboszczyków ze względu na uniknięcie przewidywanych niemieckich represji za śmierć generała. Potem już rozłamany nieśmiertelnik dał komuś do niesienia, kto pod Rembertowem dostał się w sytuację zagrożenia i wolał się nieśmiertelnika pozbyć. Zakopał go więc, a Pan po latach go odnalazł. Serdecznie pozdrawiam. Szymon Kazimierski" Panie Szymonie, dziękuję za pogłębienie tego wątku! Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: adek Marzec 03, 2016, 13:26:07 fantastyczna historia!! dziękuję
Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: emes Marzec 03, 2016, 18:53:26 niesamowite dzieje jednej blaszki!
Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Coinhunter Marzec 03, 2016, 20:50:47 Wspaniała historia...szacun dla kolegi :)
Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Greg Marzec 03, 2016, 22:30:54 Pięknie opisane i zidentyfikowane.Historia która 2 raz żyje.Czego chcieć więcej od naszej pasji odkrywania historii tylko pamięci o poprzednich pokoleniach i jej poznawania.
Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Wyro Wrzesień 15, 2016, 11:58:55 Dzisiaj rocznica pacyfikacji mieszkańców Miłosny (Cechówki), moja dzielnica Sulejówka.... pacyfikacji nie omijającej nawet dzieci. Jest u nas na cmentarzu taki od lat utrzymywany w pamięci mieszkańców grób jasnowłosej dziewczynki... Pacyfikacja była odwetem za likwidację dwóch niemieckich oficerów (generała Fritscha zabiła grupa WP z Trzcińskim od nieśmiertelnika, innego oficera zabiła kobieta, z pistoletu, żona polskiego oficera, ciężarna, którą Niemcy po tym zdarzeniu zamordowali).
15 września 1939 r. Tytuł: Odp: Alojzy Trzciński WP 1939 Wiadomość wysłana przez: Gajowy Wrzesień 15, 2016, 14:25:19 Cześć ich pamięci.
Od niedawna też mieszkam w Sulejówku. W moim poprzednim miejscu zamieszkania tj w Radości na cmentarzu był grób chłopca, pierwszej ofiary wojny z mojej podstawówki. 2 września 1939r zabiły go odłamki z niemieckiej bomby lotniczej, gdzieś niedaleko szkoły. Moja wychowawczyni zawsze nas prowadziła w listopadzie na ten grób i paliliśmy tam znicze... |