Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?
Kwiecień 24, 2024, 08:42:26

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane

Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja Admin kontakt BLOG
Strony: [1] Do dołu Drukuj
Autor Wątek: Dworek Chopina w Żelazowej Woli  (Przeczytany 8523 razy)
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
: Październik 27, 2010, 09:14:03

Żelazowa Wola, wieś mazowiecka, leży w odległości 50 km na zachód od Warszawy, a 2 km od Sochaczewa, nad rzeczką Utratą, dopływem Bzury. W dokumentach nazwa wsi pojawia się już w wieku XVI, gdy Mikołaj i Piotr Żelazowie płacili od tych gruntów podatek łanowy.

Na początku XIX w. wieś była własnością wielkopolskiej rodziny hrabiów Skarbków. Stał tam, wysunięty
nieco ku rzece, dwór, zwany optymistycznie pałacem, oraz dwie, flankujące gazon przed pałacem, symetryczne parterowe oficyny - lewa, o charakterze gospodarczym, mieszcząca też
mieszkanie dla oficjalistów, i prawa, w której znajdowały się pokoje gościnne (Józef Nyka, Żelazowa Wola, Warszawa 1960, s. 17). We dworze mieszkali hrabia Kacper i jego żona, Ludwika z Fengerów, wraz z dziećmi.

W 1802 r. objął tu posadę guwernera Francuz, Mikołaj Chopin, pracujący poprzednio u Łączyńskich w Czerniewie niedaleko Płocka. W 1806 r. poślubił on Justynę Krzyżanowską, stale u nich mieszkającą. Małżeństwo zamieszkało w trzech pokojach lewej oficyny. Ta lewa oficyna, jak opisuje Kazimierz Hugo-Bader, "był to nieduży budynek murowany, o wysokim, stromym dachu, z dużymi oknami o drobnych szybach, z dwiema facjatkami w dachu, bez ganeczków. Wewnątrz siedem niedużych izb, wapnem bielonych, z pułapem drewnianym z grubych belek sosnowych. Nie we wszystkich izbach były podłogi drewniane. Sień była
brukowana, izba kuchenna miała polepę z gliny bitej, inne zaś były cegłą na płask wykładane" (K. Hugo-Bader, O dawnej i nowej Żelazowej Woli, s. 3, w: "Chopin", nr 1, 1937).

W trakcie działań wojennych 1812-1814 dwór został spalony, a jego funkcje przejęła druga, gościnna oficyna, stając się mieszkaniem właściciela. Młody hrabia Fryderyk Skarbek (1792-1866), wychowanek Mikołaja Chopina i późniejszy autor Dziejów Księstwa Warszawskiego (Poznań 1860), zamieszkiwał ją wraz z matką, a przy okazji ślubu z Praksedą Gzowską w lipcu 1818 r. odrestaurował ją i dobudował do niej ganek. Lewa oficyna nie była, jak się zdaje, wówczas przerabiana. Relikty fundamentów spalonego dworu odsłonięto po roku 1931 w trakcie urządzania parku, jednak nie sporządzono wówczas żadnej dokumentacji, nie zachowała się również ikonografia ani opis tej budowli.

Po Skarbkach majątek był kolejno w posiadaniu Szubertów, Peszlów i w końcu, w 1859 r., nabył go Adam Towiański. W 1860 r. rozbudował on dwór, czyli dawną prawą oficynę, dostawiając do niej pomieszczenia
kuchenne i służbowe. Dzięki temu wyprowadził z lewej oficyny kuchnię i izbę czeladną. Przeprowadził
w niej gruntowny remont, chcąc umieścić tu kaplicę dworską, służącą też mieszkańcom wsi, chodzącym do kościoła do odległego Sochaczewa lub Brochowa.


* 1.jpg (315.42 KB, 540x394 - wyświetlony 869 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
Odpowiedz #1 : Październik 27, 2010, 09:15:07

Kaplica miała ponadto służyć celowi "uczczenia genialnego muzyka", a zawisnąć w niej miał obraz przedstawiający św. Fryderyka.

Przebudowa w roku 1860, mająca na celu urządzenie w budynku kaplicy, polegała na wyburzeniu ściany wewnętrznej, dzielącej trakty przy zewnętrznej ścianie wschodniej i oddzielającej pokój mieszkalny w narożu północno-wschodnim od alkierza w narożu południowo-wschodnim. Powstało w ten sposób długie pomieszczenie, zajmujące całą szerokość budynku. Wymieniono również i podwyższono strop belkowy w części kaplicy. Ściana wschodnia, szczytowa oficyny, pierwotnie bezokienna, z dwiema symetrycznymi wnękami, otrzymała drzwi na osi i dwa flankujące je okna. Wszystkie trzy otwory zwieńczone zostały odcinkowymi naczółkami, połączonymi gzymsem o tym samym profilu. Rozebrano też wysoki dach oficyny oraz pokoiki na piętrze, burząc częściowo szczyty wschodni i zachodni, po czym założono dach namiotowy o znacznie mniejszym spadku ze stryszkiem nieużytkowym. Do otwarcia kaplicy nigdy jednak
nie doszło, ponieważ z uwagi na brak funduszy na jej utrzymanie, władze kościelne nie wyraziły na to zgody.

Po Towiańskim, w 1879 r. Żelazowa Wola przeszła w ręce Aleksandra Pawłowskiego, gospodarnego ziemianina, lecz mało zainteresowanego historią i muzyką, który lewą oficynę wykorzystywał jako budynek gospodarczy, przez co ulegała ona postępującemu niszczeniu. Odwiedzający relacjonowali, że w jednej z izb mieszkali oficjaliści, w innych był skład rupieci, a "w pokojach zajmowanych
niegdyś przez rodzinę Fryderyka suszą się jabłka, a pachciarz mleko kwasi". Prawdopodobnie wówczas dostawiono też do drugiej elewacji szczytowej niewielką dobudówkę o przeznaczeniu gospodarczym, przekrytą dwuspadowym dachem, widoczną na najstarszych rycinach i fotografiach oficyny. Opis z roku 1891 zamieszczony w "Tygodniku Ilustrowanym" podaje, że "domek, choć rudera, trzyma się dobrze, okna bez okiennic wprawdzie, ale o całych szybach, tylko w narożnym alkierzu, w którym według wszelkich danych Fryderyk się urodził, jedno okno zabite deskami, drugie zamurowane, i ciemno też tutaj, zaś obok w przyległej komnatce poprzedni właściciel, p. Towiański,
rozpoczął kiedyś urządzać domową kapliczkę, a dziś obecny właściciel trzyma tu kapustę i rupiecie" ("Tygodnik Ilustrowany", nr 98, 1891). W 1894 r. wystawiono przed domem żelazny obelisk, upamiętniający narodziny kompozytora, fundacji rosyjskiego muzyka Mikołaja Bałakiriewa.

Na jesieni 1917 r. spłonęła prawa oficyna, pełniąca funkcję dworu, a teren dawnego parku i folwarku Pawłowski w grudniu następnego roku rozparcelował i rozsprzedał wśród miejscowych włościan. Z pierwotnego zespołu dworskiego z dworem i dwiema oficynami pozostała jedynie lewa oficyna - miejsce urodzenia Fryderyka Chopina. Oficyna ta cudem ocalała od rozbiórki, ponieważ wprowadził się do niej jeden z trzech nabywców majątku, Piotr (czy Roch?) Szymaniak, wraz z żywym inwentarzem, i urządził w części pomieszczeń chlew oraz oborę. Jak pisał w 1925 r. Juliusz Kaden-Bandrowski - "jedna część oficyny użyczona bydełku, kurki, świnki, krowiny chroni, w drugiej części rodzina
właściciela przemieszkuje doraźnie" (J. Kaden-Bandrowski, Jak powstała Żelazowa Wola, "Tygodnik Ilustrowany", nr 43, 1937, s. 830).


* Resize of 2.jpg (29.16 KB, 391x264 - wyświetlony 793 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
Odpowiedz #2 : Październik 27, 2010, 09:16:44

W 1926 r., w związku z odsłonięciem pomnika Chopina w warszawskich Łazienkach, dziennikarze, a w ślad za nimi przedstawiciele opinii publicznej żywo zainteresowali się losami domu, w którym urodził się kompozytor. Powstało Towarzystwo Przyjaciół Domu Chopina w Warszawie i Sochaczewie, które za 40 tys. zł nabyło w listopadzie 1928 r. wschodnią, sześciomorgową część parku wraz z oficyną.

W marcu 1930 r. powstał Sochaczewski Komitet Odbudowy Domu Chopina, który po uzyskaniu funduszy ze składek publicznych i dotacji państwowej zajął się gruntowną restauracją budynku.

Dawna lewa oficyna, podniesiona do rangi "dworku", stała się punktem centralnym parku, zaprojektowanego w latach 1931-1932 przez prof. Franciszka Krzywdę-Polkowskiego, kierownika Katedry Parkoznawstwa i Architektury Krajobrazu w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Odbudowę samej oficyny prowadziła przez kilka miesięcy inż. arch. Anna Ptaszycka. Jak informuje Kazimierz Hugo-Bader, przed przystąpieniem do odbudowy, w 1931 r. przeprowadzono pod kierunkiem konserwatora wojewódzkiego, doktora Zygmunta Rokowskiego, szczegółowe badania architektoniczne budowli, jednak sprawozdanie z tych badań nie zachowało się w aktach konserwatora zabytków, również późniejsza literatura przedmiotu nie powołuje się na nie (K. Hugo-Bader, op. cit, ss. 5, 9).

Nad urządzeniem wnętrz domu przez kilka jeszcze lat pracowali plastycy i konserwatorzy, tworząc w starych murach fikcyjny obraz "polskiego dworku". Skrupuły projektantów, wynikające z braku dokumentacji z czasów Chopina, ponoć autorytatywnie rozstrzygał generał Kazimierz
Sosnkowski, sprawujący rządowy patronat nad urządzaniem muzeum.

Pod koniec drugiej wojny światowej, mimo pełnego poświęcenia zaangażowania pracowników muzeum, budynek
został całkowicie zdewastowany, rozbite były drzwi i okna, zaś jedynym nieukradzionym sprzętem było
zniszczone pudło fortepianu, pozbawione nóg i strun.

Jesienią 1946 r. Żelazowa Wola przekazana została pod opiekę Instytutowi Fryderyka Chopina. Do 1948 r.
wnętrze domu odnowiono i urządzono meblami w stylu właściwym dla początku XIX w. Dokonano wówczas
pewnych adaptacji według projektu arch. Mieczysława Kuzmy.

W 1950 r. czasowo zarząd nad domem i parkiem przejęło Muzeum Narodowe w Warszawie, jednak w maju
1953 r. wróciły one do rąk Instytutu, przekształconego w Towarzystwo im. Fryderyka Chopina. Przeprowadzono wówczas kolejny remont, odnowiono pokoje oraz powołano specjalną komisję do zmiany urządzenia wnętrz. Ustalono też program muzeum, utrwalając nadane w latach trzydziestych fantazyjne nazwy poszczególnych pomieszczeń domu.


* 3.jpg (203.19 KB, 403x340 - wyświetlony 1044 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
Odpowiedz #3 : Październik 27, 2010, 09:17:17

Dzisiaj miejsce urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli jest parterowym, murowanym budynkiem
z użytkowym poddaszem. Przechodząca na przestrzał przez środek wąska sień dzieli budynek na dwie równe
części. Układ pomieszczeń jest dwutraktowy, przy czym w każdym trakcie mieszczą się dwa pomieszczenia. Symetryczna elewacja frontowa ma wejście na osi, poprzedzone dwukolumnowym ganeczkiem. Dach jest dwuspadowy z naczółkami, poddasze użytkowe, dostępne jednobiegowymi schodami z sieni. Pokoiki na poddaszu, niegdyś oświetlone oknami w lukarnach, dziś mają jedynie okna w szczytach.

W 1931 r. w trakcie przebudowy oficyny na "dworek" rozebrano przybudówkę przy zachodniej ścianie szczytowej. Zdjęto niski dach i więźbę wykonaną po 1860 r. Nowy dach, znacznie wyższy, umożliwił przywrócenie użytkowego poddasza. Uzupełniono też szczyty. Przelicowano partie ścian zewnętrznych, zwłaszcza (ze względu na znaczne zawilgocenie) w poziomie cokołu, oraz wykonano na całym obwodzie gzyms zewnętrzny, powtarzający w przybliżeniu profil gzymsu ściany wschodniej. Duży fragment ściany obwodowej w elewacji północnej (podwórzowej) wymieniono w całości. Naprawiono i przemurowano narożniki szczytowej ściany wschodniej, ościeża większości otworów okiennych oraz bodaj wszystkie nadproża. Przed drzwiami frontowymi dostawiono niewielki portyk z trójkątnym tympanonem, wsparty na dwóch okrągłych słupach bez głowic i baz. Przywrócono wykonane w 1860 r. i później zamurowane drzwi zewnętrzne na osi ściany wschodniej.

We wnętrzu wymieniono duże partie ścian kominowych, rozdzielających trakty, oraz znacznie przemurowano
cienkie ścianki działowe między pomieszczeniami w traktach. Zlikwidowano dawne przedsionki oraz zburzono i odtworzono kilkanaście centymetrów dalej południowy odcinek ściany sieni, by uzyskać obszerniejszą część wejściową, którą poprzedzono małym, drewnianym wiatrołapem. By zasłonić uskok ściany pomiędzy szerszą a węższą częścią sieni, wykonano w tym miejscu niewielką, ceglaną arkadę, na której oparto również policzki jednobiegowych schodów na poddasze.

Poza tą niewielką zmianą w sieni, ściany wewnętrzne, mimo przemurowań, pozostały na swoich miejscach.
Dużą zmianą pierwotnego układu wnętrza było natomiast wyodrębnienie w południowo-zachodnim narożu budynku, w zachodniej części dawnej izby czeladnej, wąskiego pomieszczenia, zwanego dziś "alkową", oświetlonego jednym oknem, przebitym w zachodniej ścianie szczytowej. Pomieszczenie to przekryte zostało murowaną kolebką z dwiema lunetami nad drzwiami i nad oknem. Łuki tarczowe kolebki oparte zostały na bruzdach wykutych w pierwotnych licach północnej ściany zewnętrznej oraz ściany międzytraktowej.


* 4-5-6-7.jpg (364.85 KB, 846x575 - wyświetlony 4858 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
Odpowiedz #4 : Październik 27, 2010, 09:18:29

Cel utworzenia tego pomieszczenia i przekrycia go sklepieniem nie jest jasny; ze względu na szczupłość jego wymiarów nie mogło ono sugerować pierwotnego pokoju mieszkalnego. Mimo to podczas remontu budynku, zapewne w roku 1948, drzwi do "alkowy" poszerzono, tworząc obszerną arkadę, oraz umieszczono tablicę, sugerującą, że w tym miejscu właśnie urodził się kompozytor.

Pierwotne przeznaczenie pomieszczeń oficyny, w czasach gdy zamieszkiwało w niej małżeństwo Chopinów,
można ze znacznym prawdopodobieństwem ustalić na podstawie najstarszych przekazów zawartych w dziewiętnastowiecznych artykułach prasowych oraz skąpej ikonografii budynku, porównując je z ustalonym podczas badań przebiegiem oryginalnych ścian.

Wejście na osi ściany południowej prowadziło do wąskiej, brukowanej sieni, przechodzącej na przestrzał
przez budynek do wyjścia na podwórze gospodarcze. Lewa (zachodnia) strona budynku była płytko podpiwniczona. W sieni wydzielone były drewnianymi ściankami dwa przedsionki. Bezpośrednio z przedsionka południowego na prawo i na lewo prowadziły drzwi do pomieszczeń kuchennych (oddzielna kuchnia dworska i służebna); zapewne w lewej kuchni znajdował się piec chlebowy.

Za tą lewą (zachodnią) kuchnią znajdował się pokój z jednym oknem, określany później jako "pokój gospodarczy". Długa izba w tylnym (podwórzowym) trakcie była izbą czeladną. Nie jest jasne, czy niesymetryczny układ trzech okien tej izby w elewacji podwórzowej wynikał z pierwotnego jej podziału na dwa pomieszczenia, ponieważ odcinek ściany północnej z oknami został w całości wymieniony w roku 1931.

W dalszym odcinku sieni, za drzwiami z przedsionka-wiatrołapu, znajdowały się schody na piętro, a następnie para drzwi, z których lewe prowadziły do izby czeladnej, zaś prawe do trójizbowego mieszkania, zajmowanego w latach 1806-1810 przez małżeństwo Chopinów.


* 8-9-10.jpg (249.95 KB, 380x434 - wyświetlony 768 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
adek
Administrator
Pułkownik
**

Pomógł 34
Offline Offline

Wiadomości: 1893



WWW
Odpowiedz #5 : Październik 27, 2010, 09:19:20

Pierwszy pokój, oświetlony dwoma oknami w elewacji północnej, pełnić mógł funkcje saloniku i jadalnego. Z kuchnią łączył go krótki korytarzyk z dwojgiem drzwi, dzięki czemu kuchenne wonie nie przenikały do części mieszkalnej. Kolejna izba, w narożu północno-wschodnim, z jednym oknem od północy, była zapewne pokojem mieszkalnym, za nią, w narożu południowo-wschodnim znajdował się niewielki alkierz. To jego wnętrze widnieje na najstarszym rysunku z 1891 r., zatytułowanym "pokój, w którym się urodził Chopin".

Drzwi łączące ten alkierz z kuchnią mają zapewne charakter wtórny. Alkierz miał pierwotnie jedno tylko
okno od południa. I właśnie w tym alkierzu, a nie w "alkowie", co sugerowała umieszczona w niej tablica, urodził się najprawdopodobniej Fryderyk Chopin.

Artykuł jest autorstwa Roberta M. Kunkela, pochodzi z gazety Spotkania z Zabytkami


--------------------------------------------------------------

zdjęcia:

1.2. Dworek Chopina w Żelazowej Woli, widok obecny

3. Żelazowa Wola, plan sytuacyjny dworku

4.5. Oficyna (4) i pokój, w którym urodził się Fryderyk Chopin (5) na rycinach zamieszczonych w "Tygodniku Ilustrowanym" w 1891 r.

6.7. Oficyna około 1925 r. (6) i w trakcie przebudowy w 1931 r. (7)

8-10. Dworek Chopina w czasie prac konserwatorskich w 2007 r.: fragment elewacji (Cool oraz fragmenty ścian działowych zbudowanych z cegieł z przełomu XVIII i XIX w. (9) i z około 1931 r. (10)

11. Układ pomieszczeń w dworku i rozwarstwienie chronologiczne murów na podstawie badań w 2007 r.

(ilustracje: 1,2 - fot. Jan Łoziński, 3, 11 - rys. Robert M. Kunkel, 6, 7 - w zbiorach Zakładu Architektury Polskiej PW w Warszawie, 8-10 - fot. Robert M. Kunkel)


* 11.jpg (203.98 KB, 814x334 - wyświetlony 12571 razy.)
Zapisane

Nie znać własnej historii znaczy na zawsze pozostać dzieckiem- Cyceron
Strony: [1] Do góry Drukuj 
Skocz do:  

Mazowieckie forum poszukiwaczy skarbów. Firma archeologiczna
Pozycjonowanie z agencją z Warszawy Skuteczni.pl

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines