Jak większość moich dotychczasowych znalezisk pochodzi ze strychów, również te gazety, pojedyńcze strony też, tam znalazłem, jest to "Wielkopolanin" z 10 sierpnia 1939, i kilka pojedyńczych stron prawdopodobnie ten sam tytuł z 27 sierpnia 1939, 22 czerwca 1939, oraz 7 maja 39. Chciałbym przytoczyć kilka artykułów dotyczących sytuacji politycznej, społecznej, militarnej panującej w Polsce i na Świecie tuz przed wybuchem II WŚ.

"Niemcy ślą wojsko nad polską granicę"

Katowice- Ze Śląska Opolskiegodonoszą o dalszym gromadzeniu wojsk niemieckich na pograniczu polsko-niemieckim. Do Zabrza przybyły 4 pociągi pełne wojska w pełnym uzbrojeniu bojowym. Pod Gliwicami w Stadtwald  znajdują się stanowiska baterii polowej, a z Zabrza w kierunku Bobrku raz po raz maszeruje kompania wojska, uzbrojonego od stóp do głów. W kierunku Biskupic odmaszerował oddział w liczbie około 300 osób, składająjący się z młodych hitlerowców, uzbrojonych w karabiny i umundurowanych. Uzbrojenie piechoty składa się w dużej mierze z ciężkich karabinów maszynowych. Na przejściu granicznym w Rudzie zauważono, że pełnią tam służbę prócz strażników granicznych jeszcze większe oddziały wojska. Władze tłumaczą miejscowym obywatelom, że te ruchy wojsk następują w związku z manewrami, które odbędą się na pograniczu. Nie uspokaja to jednak ludności a przeciwnie, potęguje jeszcze zdenerwowanie.
Wielkopolanin 10 sierpnia '39

"U ujścia Wisły panuje spokój"

W środę wieczorem (3 maja '39) radio angielskie twierdziło, w swoich wiadomościach, że Niemcy mieli zamiar zająć Gdańsk jeszcze przed piątkową mową ministra Becka, ażeby nie dopouścić do urzędowego oświadczenia Polski, że Gdańska za żadną cenę nie odda.
Jeśli więc w Gdańsku nadal jest spokój, najlepszy to znak, że Niemcy czują się zbyt słabi, ażeby zadrzeć z nami. Do jakiego zaś stopnia Hitler boi się wojny, widać z niezwykle ciekawych wiadomości o przygotowaniach do zbrojnego zajęcia Gdańska, które miało nastąpić 18 kwietnia.
... Dnia 17 kwietnia ministerstwo wojny otrzymało z Monachium rozkaz postawienia na dzień 18 kwietnia w pogotowiu marszowym 12 tysięcy piechoty, wielu oddziałów partyjnych oraz policji, aby mogły być rzucone na Gdańsk.
Wieczorem 17 kwietnia sztab generalny otrzymał meldunek o wykonaniu zarządzeń mobilizacyjnych.
Powyższe szczegóły wykazują cały fałsz mowy Hitlera, nieprawdziwość słów o pokojowych zamiarach niemieckich i prawdziwość twierdzenia, że Niemcy boja się wojny z Polską.
7 maja '39

"Okręty angielskie znowu straszą Gdańsk"
G d a ń s k- Niemcy są zaniepokojeni pogłoskami o możliwości przysłania do Gdańska angielsko francuskiej misji wojskowej, która by na miejscu stwierdziła stan uzbrojenia Gdańska. Misja ta byłaby wysłana z ramienia Ligi Narodów. Równocześnie powtarzają się pogłoski, że wkrótce ma przybyć do Gdańska eskadra okrętów angielskich.

P a r y ż- W dowództwie lotnictwa francuskiego omawiane są różne plany, dotyczące obrony fabryk i miast przed atakmi lotniczymi nieprzyjaciela. Wzdłuż granicy z Niemcami ma być utworzona powietrzna linia Mażynota. Linia ta składała by się z zapór, utworzonych przez balony na uwięzi oraz balony wolne. Na kilometr przypadać ma 7 balonów na uwięzi, balony wolne zaś będą unosiły się na wysokości 6 tysięcy metrów. Koszty wykonania tego planu wynosić mają około 250 milionów franków.

P r z e m y ś l- Matka wicepremiera Kwiatkowskiego otrzymała złoty krzyż zasługi za swoją pracę społeczną. Nie nosi go jednak, tylko przyniosła do kościoła ojców dominikanów w Jarosławiu i złozyła na ołtarzu.

W i e d e ń- Hitlerowcy, zupełnie nie licząc się z uczuciami Austriaków, którzy coraz bardziej tęsknią do dawnych czasów, ośmielili się przezwać niektóre ulice nazwiskami morderców kanclerza Dollfusa. W nocy po uroczystym odsłonięciu tablic ulicznych nazwiska morderców zostały zasmarowane błotem i kałem. Niemcy jak niepyszni zdjęli rano tablice, rozgłaszając, że były umieszczone tymczasowo i że "później" będą przybite na stałe.

Niektóre artykuły są dość obszerne, więc spróbuję zamieścić skany. Mam nadzieje że będą czytelne.

Ech ta staropolska tradycja

K O W N O- Wszystkim mieszkańcom zabranej przez Niemców Kłajpedy od dnia 1 sierpnia zabroniono żenić się. Pytającym o przyczynę tego zarządzenia urzędnicy niemieccy odpowiadają, że żenić się nie można, ponieważ zostanie dużo wdów, a skarb państwa musiałby płacić im zapomogi. Niesłychane zarządzenie jak i nieludzkie wprost tłumaczenie go oburza nie tylko Litwinów, ale także Niemców kłajpedzkich.

"Czy to co pomże?"
B E R L I N- Wszystkie Niemki otrzymały rozkaz poprawienia swej urody. W tym celu zorganizowano 4-tygodniowe bezpłatne kursy poprawiania urody. Wątpić jednak należy czy pucołowatym i kanciastym "Gretkom" takie kursy co pomogą.

P R A G A- Niemcy budują na Morawach dwie równoległe szosy z zachodu na wschód. Szosy prowadzą do Słowacji ku granicom Polski. Wszyscy majstrzy i inzynierowie są wyłącznie Niemcami.

O P O L E-  Szczupłe zapasy żywności zmuszają Niemców do wykorzystania wszelkich możliwości wyzywienia ludności. Dlatego wszyscy obywatele szczególnie kobiety i dzieci o ile nie powstrzymują ich od tego inne obowiązki , obowiązani są zbiorowo udać się do lasów i zbierać jagody, poziomki, borówki, maliny, grzyby, zioła herbaciane i lecznicze. Właściciele lasów śląskich otrzymali od władz polecenie dopuszczenia do lasów wszystkich, którzy zamierzają skorzystać ze zbiorów leśnych.

B E R L I N- Władze partii hitlerowskiej zarządziły, żeby urzędnicy przedsiębiorstw i banków w oznaczonych dniach tygodnia zbiorowo stawiali się do pracy przy żniwach. Na szczególną pochwałę zasłuzył jeden z dyrektorów banku, który dał dobry przykład swoim urzędnikom, pracując ramię w ramię z woźnym banku. Wspomniany dyrektor banku był jednakże wściekły, gdy na drugi dzień piąta część urzędników nie stawiła się do pracy w banku z powodu zasłabnięcia.