oki
to ja opowiem o moim pierwszym spotnaniu 3 stopnia z rzeczywistością
pojechałem sobie do teścia a że nie było co robić wiec plener
tam lasek , tam poleto itd
dowiedziałem sie od ziomala gdzie karczma stała - pytam sie . do kogo mam sie zwrócić o pozwolenie ?
Panie - a łaź tam do woli, to było kiedyś czyjeś a tera bezpańskie !
wyszedłem . wyszedłem 2 dołki wykopałem - akurat rarytas mi sie trafił - 2 polmosy wiec jestem happy
zachodze do domu - teściu siedzi ze swoim kolegą więc nie świadomy mówię co i jak
teściu zaczyna buchac jak buchaj zobaczywszy młoda jałowkę . gościu z boku zaczyna być bardziej czerwony niż pomidor z domieszką chili
dowiedziałem się ze działka była gościa pomidorowego a teścia szlag trafił że jego koledze po miedzy chodze
gadania było 2 dni
hehe