Odgrzewam starego kotleta . Ostatnio wykopałem identyczna motykę i włożyłem w nią trochę serca. Oprawiłem w długi trzonek od siekiery pomalowałem i naostrzyłem> Byłem ciekaw jak się tym kopie w lesie Po prostu bajka zero schylania czy klękania Niesamowita wygoda Tylko trzeba umiejętnie walić nad sygnałem. Korzenie są prawie nieodczuwalne