Ja niemile widzę każdego, kto łazi tam, gdzie ja lubię:-) Ale gdzie, to nie powiem, tylko od razu do leśniczego dzwonię. Przekupiłem go lubelskim spirtem, mi pozwala chodzić a innych wygania. Nie napiszę gdzie, bo nie chcę nikomu zepsuć niespodzianki. Powiem tylko, że z profilu leśniczy przypomina Elvisa (późnego).