to tylko pokazanie wielkosci

dzieki total, wiec napisy są takie:

B.V.M.   PRAEMISI  <dziurka chyba zrobiona przez kogos>   EN.CORONAT 1702

Te 2  litery w wyrazie PrAEmisi  są jakby jedną, czyli E wychodzi z literki A


Do tego co napisałes moze przydatna info bedzie że zostal on znaleziony w domu mojej babci na głębokiej galicji tyle ze w czasie II wojny przez 2 lata  ,,stacjonowali" u niej Niemcy tyle ze w wiekszosci  to weterani z I Wojny pochodzenia austro-węgierskiego.....

Witam,
adek byłeś blisko, ale to jednak nie do końca to
PRAEMISLI czyli po łac. Przemysl.
Za Rewolińskim: Medal z 1762 r. wykonany na pamiątkę wydania przez
papieża bullae coronations.
Medal b. rzadki.
Pozdrawiam,
Jacek

I dalej cytat tekstu ogólnego przy medalu o katedrze przemyskiej.


Oryginalna pisownia:

..,, Przemyśl, miasto w dawnem Województwie Ruskiem, dziś obwodowe w Galicyi. W łacińskiej katedrze przemyskiej, jest statua alabastrowa Najść. Panny, mylnie podawana za tęż samą, którą Ś-ty Jacek cudowanie wyratował z palącego kościoła w Kijowie. Zakonnice Ś-tego Dominika zakładając nowy dom w Przemyślu , przeniosły ten Św. Wizerunek N Panny do tego miasta , a Ne mając własnego kościoła, umieściły go w kościele OO. Dominikanów, gdzie wkrótce zajaśniał cudami. Rok 1657, kiedy kozacy wpadli do ziemi przemyskiej i oblegli to prawie bezbronne miasto, N. Panna ukazała się na murach , a miotając ogniste kule na nieprzyjaciół, odegnała ich strachem przejętych. Innym znów razem kiedy podczas napadu Szwedów, bezbronni mieszkańcy zwątpiwszy o ludzkiej pomocy , przed tą figurą błagali o pomoc Maryi, studenci pod wodzą barona Idziego Bromera odparli nieprzyjaciół, którzy uciekając przez zamarznięty San , wraz z wodzem potopili się. Już w r. 1657 ks, Fryderyk Alembek protonotariusz apostolski uznał ten wizerunek N. Panny za cudowny , a 100 lat później ks. Wacław Sierakowski , ówczesny biskup przemyski, na podstawie licznych cudów uprosił Ojca Świętego Klemensa VIII o pozwolenie na koronacyę cudownej statuy .
Korony złote ofiarowała kapituła rzymska , a koronacyi dopełnił ks. Walenty Szembek, biskup przemyski dnia 15 sieprnia 1766. Następnie kiedy OO Dominikanie z rozporządzenia cesarskiego musieli opuścić klasztor a kościół ich popadł w ruine, cudowną figurę przeniesiono do katedralnego kościoła obrz. Łacińskiego , w którym po dziś dzień w wielkiej czci pozostaje."

Ten medalik to tzw. Koronatka czyli medalik koronacyjny. Wystepuje w katalogu Rewolińskiego pod nr. 677.
Napisy A: B.V.M. PRAEMISLI EN CORONAT 1762 - ROMA czyli Błogosławiona Maryja Dziewica Przemyska ukoronowana w 1762 r.  R: INSIGNE CAPITULI VATICANI - Insygnia Kapituły Watykańskiej.
W oryginale miał uszko okrągłe  w płaszczyźnie medalika, co jest rzadziej stosowane w XVIII w.  Dziurkę zrobił ktoś po urwaniu się uszka. Medalik był jak widać złocony.  Bardzo ciekawe i rzadkie znalezisko. Mam nadzieję, że mogę wykorzystać zdjęcie do książki.

Cóż mogę dodać, medalik jak sam doszedłeś z XVIII w, na 99% kanonizacyjny, czyli wybity z okazji kanonizacji Peregryna. U nas to święty mało znany, ale w zachodniej Europie i Ameryce bardzo czczony jako patron chorych na raka.  Medalik, choć zdjęcie kiepskie, widać jest w ładnym stanie.

no powiem Wam ze sprawa medalionu zaczyna nabierać fajnieszych kolorów. Jestem po rozmowie z proboszczem Archikatedry w Przemysłu Ks. Mieczysławem Rusinem , są pod ogromnym wrażeniem znaleziska i są bardzo zainteresowani przejęciem go i umieszczeniem w Muzeum Archidiecezji Przemyskiej.

Ponoć będzie to dla nich wyjątkowy eksponat, jak określił ksiądz świadek tamtych czasów...
Czekam na kontakt telefoniczny od Biskupa Józefa Michalika lub Biskupa Adama Szala celem omowienia szczegółów przekazania znaleziska Będe informował na bieżąco.