A ja jestem raczej mile zaskoczony. Właśnie zakończyłem kartkowanie całości i czytanie pierwszego ,,rozdziału". Myślałem swego czasu że po upadku Archeologii Wojskowej już się rynek konkretnych czasopism poszukiwawczych nie podniesie. O Odkrywcy nie mówię bo...sami wiecie....A tu niespodzianka. Łatwo jest krytykować gorzej stworzyć coś od siebie. Początki są zawsze trudne. Ale wierzę że będzie jeszcze lepiej chociaż jest naprawdę dobrze...!!!
Cena... hmm w dobie aspektów kryzysu europejskiego jest do przyjęcia, powiem ze znośna. Oczywiście każdemu marzy się zakupić 200 stronicową publikację formatu A4 na kredowym papierze z kolorowymi fotografiami za 4,99 :-) Takie cuda to tylko w Erze...
Wydaje mi się że to od naszego wsparcia środowiskowego zależy czy Wydawcom będzie się opłacać zwiększać nakład i podnosić jakość techniczną kwartalnika. Nakład póki co jedyne 1000 egzemplarzy w środowisku powinien rozejść się jak woda.
Z uwag krytycznych - warto by było przyciągając nowych czytelników czy tez zachęcając do kupna następnego numeru stworzyć zapowiedź zawartości następnego numeru. Poza tym warto chyba otworzyć się na możliwość otwarcia działu, w którym będą publikowane powiedzmy najciekawsze artykuły poszukiwaczy nadesłane do Redakcji (gwarantuję że będą) oczywiście o tematyce zgodnej z tytułem... No chyba że redakcja to hermetyczna grupa, która nie dopuści do tego by ,,pisać" do kwartalnika. Poczekamy na numer 2 i wtedy zapewne sporo się wyklaruje. Poki co na 5 z plusem :-)
pozdrawiam