Kanały RSS
Saperzy i archeolodzy
na budowie A2
18:55 20.06.2010 / TVN Warszawa

Specjaliści na budowie autostrady fot. TVN24 ; film TVN Warszawa

Budowa autostrady A2 z Łodzi do Warszawy to jedna z ważniejszych inwestycji przygotowywanych na Euro 2012. Okazuje się, że wybudowanie drogi to nie taka łatwa sprawa. Do pracy zaangażowani są nie tylko drogowcy, ale też sztab saperów i archeologów.

Autostrada A2: Wybrakowana, ale darmowa

Autostrada z Łodzi do Warszawy będzie, ale bez stacji benzynowych, moteli i toalet. Urzędn...
więcej»
Autostrada kryzysowa:
bez parkingów i wiaduktów

Budowa autostrady z podłódzkiego Strykowa do wsi Konotopa koło Warszawy stanęła pod znakie...
więcej»
Budowa autostrady ruszy w wakacje

Wraz z początkiem wiosny miały ruszyć pierwsze prace przy budowie autostrady A2 z Łodzi do...
więcej»Kto ciągle nie wierzy w to, że jeszcze przed Euro 2012 pierwszy raz w historii do Warszawy prowadzić będzie autostrada, może powoli zacząć oswajać się z myślą, że to może się udać. Chociaż ciągle wyobraźnia pracować musi na najwyższych obrotach.

Jak zapewnia Mariusz Gładki z Budimexu, dyrektor kontraktu 7-kilometrowego odcinka, który przebiega najbliżej Warszawy, wszystko idzie zgodnie z planem.

Budowa podszyta bombami

Na miejscu budowy jest dużo roboty. Zanim na łąki wjedzie ciężki sprzęt i robota ruszy pełną parą, teren należy do saperów. Inżynierowie muszą być pewni, że w ziemi nie ma niewybuchów z czasów drugiej wojny światowej. - Ziemia jest usłana odłamkami - przyznaje jeden z żołnierzy.

Kiedy saperzy skończą swoją robotę, do akcji wejdą archeolodzy. Im mniej znajdą w ziemi tym lepiej dla drogowców i kierowców.

- Mam nadzieje, że nic nie znajdą wartościowego, co by mogło nam wstrzymać budowę. Jeżeli tak by się stało, to roboty zostałyby na miesiące wstrzymane. Archeolodzy dmuchaliby, pieścili i patrzyli z którego to jest wieku przed naszą erą - mówi Gładki.

Będą burzyć

Tylko na odcinku 7 kilometrów autostrady A2 wyburzyć trzeba aż 184 domy. Ich pozostałości trafiają do kruszarki betonu. Ten zostanie później posegregowany i wykorzystany jeszcze raz, bo na budowie nic nie może się zmarnować.

Skruszone cegły doskonale przydzadzą się do budowy dróg technicznych po których poruszać będzie się ciężki sprzęt.

- Myślę że za rok o tej porze, będzie zarys drogi, korona i samochodem terenowym będzie można przejechać cały odcinek - cieszy się dyrektor kontraktu.

Filip Chajzer
aq/par